Był przekonany, że sfotografował chupacabrę. Eksperci odebrali mu radość z odkrycia

Był przekonany, że sfotografował chupacabrę. Eksperci odebrali mu radość z odkrycia

Zdjęcie, mające przedstawiać chupacabrę
Zdjęcie, mające przedstawiać chupacabrę Źródło:Facebook / Doug Stewart
Mieszkaniec Karoliny Południowej w Stanach Zjednoczonych opublikował w na Facebooku zdjęcia nietypowego stworzenia. Całemu światu ogłosił, że to mityczna el chupacabra.

Galeria:
El chupacabra? Tajemnicze zwierzę w Karolinie Południowej

Zdjęcia szarego stworzenia poruszającego się na czterech wychudzonych łapach faktycznie robią wrażenie. Czy jednak możemy powiedzieć, że Doug Stewart zetknął się z prawdziwym okazem chupacabry, legendarnego latynoamerykańskiego stwora, którego istnienia nigdy nie udało się wiarygodnie potwierdzić? „Ok, grałem w golfa w Santee w Karolinie Południowej. Bardzo prooooszę, czy ktoś mógłby mi powiedzieć, o co kurka chodzi? Co to jest!?!? To na pewno nie pies” – napisał mężczyzna na swoim koncie na Facebooku.

Od soboty post został podany dalej ponad 1500 razy. Podekscytowani poszukiwacze paranormalnych zjawisk szybko orzekli, że na zdjęciach widnieje długo poszukiwana chupacabra. Część internautów zwracała jednak uwagę, że to nic innego jak parchaty lis.

Sprawa stała zyskała na tyle duży rozgłos, że o dziwne zwierzę zaczęto pytać ekspertów. Jay Butfiloski z Furbearer Project powiedział telewizji ABC4, że sfotografowane przez Stewarta zwierzę to w rzeczywistości dotknięty grzybicą owłosionej skóry lis lub kojot, ewentualnie inny z gatunku psowatych.

Źródło: Daily Mail