46-letni Argentyńczyk Jose Monzalves zginął w niedzielę w Namibii, 70 kilometrów od niewielkiego miasta Kalkfeld. Mężczyzna był na polowaniu na prywatnej posesji razem z innym Argentyńczykiem i trzema Namibijczykami. Lokalne media donoszą, że jeden ze słoni ruszył na grupę myśliwych zanim ci znaleźli miejsce, z którego mogliby oddać strzał do zwierzęcia. Słoń stratował mężczyznę, który zmarł na miejscu.
Według najnowszych informacji, Monzalvez, na co dzień zatrudniony w przemyśle naftowym, miał przy sobie pozwolenie na polowanie, a o jego śmierci poinformowano już jego rodzinę.
Podobna sytuacja miała miejsce w maju 2017 roku, gdy Theunis Botha zginął pod postrzelonym przez myśliwych słoniem. 51-latek prowadził grupę myśliwych przez afrykańską głuszę w Zimbabwe, gdzie natknął się na stado słoni z młodymi. Cztery dorosłe samice rzuciły się na ludzi, a jedna z nich przy pomocy trąby uniosła Bothę w powietrze. Kiedy jeden z myśliwych wystrzelił do słonia, zwierzę upadło na bok, przygniatając Bothę i zabijając go na miejscu.