Bannon zabrał głos po odejściu: Prezydentura Trumpa się zakończyła. Idę na wojnę

Bannon zabrał głos po odejściu: Prezydentura Trumpa się zakończyła. Idę na wojnę

Prezydent USA Donald Trump
Prezydent USA Donald Trump Źródło: Newspix.pl / ABACA
Były już główny strateg Donalda Trumpa Steve Bannon udzielił kilku wypowiedzi, w których odniósł się do utraty swojej posady.

O tym, że Steve Bannon przestaje być głównym strategiem prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa, Biały Dom poinformował 18 sierpnia. Decyzja była o tyle głośna, że Bannon był jednych z najbliższych współpracowników prezydenta USA, pomagał mu podczas kampanii prezydenckiej w 2016 roku, został nawet szefem jego sztabu wyborczego.

W ostatnim czasie Bannon nie miał jednak dobrej prasy – „New York Times” twierdzi, że to właśnie doradca prezydenta miał namwiać Trumpa do umiarkowanej krytyki rasistowskiego wiecu w Charlottesville, który zakończył się śmiercią 32-letniej Heather Heyer, uczestniczącej w kontrmanifestacji. Doradca odwodził prezydenta od jednoznacznej deklaracji, aby nie zniechęcić skrajnie prawicowych wyborców. Ostatecznie Trump ostro potępił tamte wydarzenia dopiero w kilka dni po tragedii.

„Idę na wojnę”

Bannon zaraz po utracie posady zdecydował o tym, że „powróci tam, skąd przyszedł”, czyli do Breitbarta, portalu, którego jest twórcą. Breitbart sam siebie określa jako „platforma dla alt-prawicy”. W rozmowie z „Weekly Standard” Bannon nie krył goryczy. – Prezydentura Trumpa, o jaką walczyliśmy i wygraliśmy, właśnie się zakończyła. Nadal jesteśmy ogromnym ruchem i zamierzamy coś zrobić. Jednak ta prezydentura się zakończyła. To będzie coś innego. Podczas niej będą dni dobre, złe, ale ona się zakończyła – mówił.

Z kolei w rozmowie z Bloomberg News Bannon stwierdził: – Jeśli ktoś ma jakieś wątpliwości, pozwólcie, że je rozwieję. Owszem, odchodzę z Białego Domu, ale idę na wojnę. Wojnę z wrogami Donalda Trumpa, którzy ukrywają się na Kapitolu, w mediach i w Ameryce.

Czytaj też:
To chyba rekord. Wulgarny wywiad kończy 10-dniową karierę Scaramucciego w Białym Domu

Źródło: Weekly Standard, Bloomberg