Londyn nie będzie już taki sam. Big Ben zamilkł na cztery lata

Londyn nie będzie już taki sam. Big Ben zamilkł na cztery lata

Londyn, widok na Big Bena i Westminster Bridge
Londyn, widok na Big Bena i Westminster Bridge Źródło: Fotolia / Frédéric Prochasson
21 sierpnia słynny dzwon zwany "big Benem" wybił godzinę 12 po czym zamilkł - na cztery lata. Symbol brytyjskiej stolicy będzie można usłyszeć ponownie dopiero po gruntownym remoncie, który potrwa aż do 2021 roku. Przed ukończeniem prac londyńczycy usłyszą go tylko w sylwestra i w czasie Niedzieli Pamięci, święta upamiętniającego ofiary I wojny światowej.

Poniedziałek 21 sierpnia byłostatnią okazją, by usłyszeć ważący 13,7 ton dzwon, jeden z najbardziej rozpoznawalnych symboli Londynu. Big Ben zostanie odłączony od wieży i poddany renowacji, a całe prace naprawcze mają potrwać nawet 4 lata. – Mam zaszczyt dbania o to, by ten wspaniały przykład wiktoriańskiej inżynierii na co dzień znajdował się w idealnej formie. Te prace są niezbędne, aby zagwarantować, że zegar będzie funkcjonował jak należy przez całe lata, podobnie jak jego dom – wieża, w której się znajduje – komentował Steve Jaggs, który odpowiada za prace konserwatorskie. W poniedziałek londyńczycy i turyści zebrali się, by pożegnać Big Bena, który zamilknie do 2021 roku.

96-metrowa wieża z 334 schodkami, w której umieszczony jest zegar, została wybudowana w połowie XIX wieku w stylu wiktoriańskiego neogotyku i stanowiła uzupełnienie przebudowanego budynku parlamentu, który w 1843 r. zniszczył pożar. Nazwa Big Ben pochodzi od Benjamina Halla - odpowiedzialnego za zlecanie robót budynków publicznych

Zegar nakręcany jest ręcznie trzy razy w tygodniu: w poniedziałki, środy i piątki, co zajmuje około godziny. Jeśli przyspiesza lub zwalnia, co jest normalne w urządzeniach mechanicznych, do wahadła przymocowuje się starą monetę jednopensową bądź też się ją zdejmuje. Powodem, dla którego Big Ben generalnie pokazuje dokładny czas, jest to, że wskazówki zegara są oddzielone od wahadła, a to czyni je odpornymi na zmiany pogody, co w połowie XIX w. było nowatorskim rozwiązaniem technicznym. Eksperci twierdzą, że Big Benowi, który przeżył naloty na Londyn w 1941 r., nie wyszła na dobre budowa nowej linii metra (Jubilee Line), która odchyliła go od pionu. Mówiono wówczas, że Londyn może konkurować z Pizą, bo także ma swoją krzywą wieżę.

Źródło: X-news / Wprost.pl