Akbar Ali rzekomo miał dwa noże wbite w żebra i intensywnie krwawił leżąc przy drodze w Delhi. Rozpaczliwie prosił przechodniów o wodę, ale oni – choć jak wynika z nagrań – wyraźnie go widzieli, nie udzielali pomocy. 25-latek przypuszczalnie został dźgnięty w trakcie zatargu z co najmniej dwoma mężczyznami i zmarł z powodu obrażeń, już po przewiezieniu do szpitala.
– Walczył aż do ostatniego tchu. Wyciągnął jeden nóż ze swojego żebra, lecz nie poradzić sobie z drugim. Błagał o pomoc, ale tłum wolał nagrywać filmy – powiedział Najare Imam dziennikowi „Indian Express”.
Dwóch mężczyzn – spawacz Mohd Shubhan i malarz Mohd Afzal – zostali aresztowani w związku ze śmiercią. – Twierdzili, że Ali próbuje wymusić na nich pieniądze. Przyznali, że kiedy doszło między nimi do starcia, po tym jak odmówili zapłaty, dźgnęli go nożami, aby się bronić – powiedział oficer policji.
Brat zmarłego zaprzeczył twierdzeniu, jakoby poszkodowany był przestępcą. Stwierdził, że został zaatakowany ze względu na romans, który miał z żoną jednego z oskarżonych kilka lat wcześniej.
Policja nie odznalazła Akbara Aliego w rejestrze karnym. Dochodzenie trwa.