Antoni Macierewicz przemawiał w Bemowie Piskim razem z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem. Wizyta szefa NATO jest skoncentrowana na działaniach Batalionowej Grupy Bojowej NATO, w skład której wchodzą wojska amerykańskie, brytyjskie i rumuńskie.
Szef MON zwrócił uwagę, że w Orzyszu poza amerykańskimi żołnierzami stacjonują też żołnierze z Rumunii i Wielkiej Brytanii, a wspierają ich polscy żołnierze. Minister dziękował jednocześnie generałom i oficerom, którzy włożyli tak wiele pracy, żeby ten teren przygotować. – Żeby żołnierze mogli tutaj pracować skutecznie z Polski i innych krajów wschodniej flanki, tak żeby nikt nie śmiał podnieść ręki na naszą ojczyznę – wyjaśniał polityk. – To szczególnie istotne dzisiaj, kiedy słyszymy, że szykują się ćwiczenia Zapad '17 na Białorusi, o niejasnej strukturze i niejasnej perspektywie, gdy nadal na Ukrainie toczy się wojna – dodał.
Macierewicz pytany o to, czy Polska zwiększy zaangażowanie swoich wojsk w Afganistanie odpowiedział, że nasz kraj jest gotowy do rozmów z Amerykanami w tej sprawie. Ocenił, że to po stronie Stanów Zjednoczonych leży odpowiedzialność sformułowania konkretnych propozycji w tej kwestii.