Galeria:
Dziecko, które urodziło się w 29. tygodniu życia
Worek owodniowy ochrania i otacza płód już od pierwszych dni ciąży. Jego głównym zadaniem jest ochrona płodu przed obrażeniami mechanicznymi. Błona ta jest wypełniona specjalnym płynem, który chroni dziecko przed drobnoustrojami. Worek owodniowy przestaje być potrzebny małemu człowiekowi w momencie przyjścia na świat. Czasami jednak worek nie pęka w trakcie porodu. Takie zdarzenie jest niezwykle rzadkie, ponieważ dochodzi do niego raz na 80 tysięcy urodzeń. Tak stało się w przypadku Raelin Scurry z Wielkiej Brytanii. W 29. tygodniu ciąży kobieta poczuła gwałtowne skurcze. Ponieważ do terminu porodu zostało jeszcze kilka tygodni, kobiet myślała, że są to tzw. skurcze Braxton Hicks. Ponieważ ból nie ustawał, kobieta zadzwoniła po karetkę. Zanim ratownicy przyjechali na miejsce, Raelin urodziła synka, któremu dała na imię Ean Jamal.
– Kiedy spojrzałam w dół, zobaczyłam, że maluszek jest nadal owinięty w worek owodniowy. Bardzo się bałam o jego zdrowie, o to, że może się udusić. Mój narzeczony zawiózł mnie do szpitala. Przez całą drogę modliłam się, aby nic mu się nie stało – relacjonowała świeżo upieczona mama. Jak podaje „The Independent”, synek Raelin Scurry jest zdrowy, a jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Ponieważ mały Ean Jamal jest wcześniakiem, nadal jest pod stałą opieką lekarzy, musi również przebywać w szpitalu.