W środę 13 września w godzinach popołudniowych z moskiewskich stacji kolejowych, uniwersytetów i galerii handlowych ewakuowano ponad 20 tys. osób. Operacja związana była z ponad 20 zgłoszeniami dotyczącymi podłożonych w tych miejscach ładunków wybuchowych. Co istotne, wszystkie doniesienia wpłynęły niemal jednocześnie. Rosyjska agencja informacyjna Tass podkreśla, że ze względu na skalę ewakuacji trudno jest mówić o dokładnych liczbach. Możliwe, że ewakuowanych osób jest o wiele więcej.
„Telefoniczny terroryzm”
Rosjanie przypominają, że już we wtorek w wielu miastach kraju miały miejsce alarmy bombowe. Służby zwracają uwagę, że większość telefonów ostrzegających przed rzekomymi ładunkami wybuchowymi wykonano z terytorium Ukrainy. Dla nowej taktyki masowych fałszywych alarmów zdążyli już nawet znaleźć określenie - „terroryzm telefoniczny”. Według agencji RIA, w tym tygodniu w ten sposób ewakuowano już 190 różnych obiektów rozmieszczonych w 17 rosyjskich miastach.
twittertwittertwittertwittertwitter