Polscy muzycy z zarzutami porwania i zgwałcenia. Sąd wyznaczył 100 tys. dolarów kaucji

Polscy muzycy z zarzutami porwania i zgwałcenia. Sąd wyznaczył 100 tys. dolarów kaucji

Jeden z koncertów grupy "Decapitated"
Jeden z koncertów grupy "Decapitated" Źródło: Facebook / @decapitated
Przedstawiono zarzuty dla dwóch muzyków z polskiego zespołu „Decapitated”, którzy w sierpniu tego roku mieli porwać i zgwałcić kobietę.

Sąd w Spokane w stanie Waszyngton postawił dwóm polskim muzykom zarzuty porwania i zgwałcenia jednej z fanek. Do zdarzenia miało dojść po koncercie w Spokane 31 sierpnia 2017 roku. Po odczytaniu aktu oskarżenia sędzia wyznaczył kaucję dla obu aresztowanych. Aby wyjść na wolność, każdy z nich będzie musiał zapłacić po 100 tys. dolarów. Polacy musieli też oddać swoje paszporty. Pozostali dwaj członkowie zespołu stawią się na osobnej rozprawie 19 października. W mediach społecznościowych pojawiło się oświadczenie zespołu, odnoszące się do ogłoszonych zarzutów. Muzycy odrzucają oskarżenia, nazywając je fałszywymi i przekonują o sile posiadanych dowodów.

facebook

Co stało się po koncercie?

Po koncercie polskiej grupy Decapitated, który odbył się 31 sierpnia w stanie Waszyngton, na policję zgłosiła się kobieta, twierdząc, że została porwana przez członków zespołu. Czterej muzycy zostali zatrzymani i trafili do aresztu. Jest prowadzone śledztwo w tej sprawie. Zajście oparte na zeznaniach kobiety zostało szczegółowo opisane w „The Spokesman Review”. Według dokumentów sądowych opublikowanych w poniedziałek, kobieta zeznała, że została zgwałcona w łazience autobusu po koncercie. Rzekoma ofiara i jej przyjaciółka powiedziały, że po występie, starały się o zdjęcie z perkusistą innego zespołu. Muzycy z Decapitated mieli ich zaprosić na drinka w busie, którym podróżowali na trasie.