Liderzy katalońskich organizacji niepodległościowych aresztowani

Liderzy katalońskich organizacji niepodległościowych aresztowani

Katalonia. Starcia z policją
Katalonia. Starcia z policją Źródło:Newspix.pl / ABACA
Dwaj katalońscy liderzy organizacji niepodległościowych - Jordie Cuixart i Jordie Sanchez, zostali w poniedziałek w nocy przewiezieni do więzienia. Sąd Najwyższy w Madrycie wydał decyzję o tymczasowym areszcie w związku z „podburzaniem do niepokojów”.

Sąd bada rolę Jordiego Cuixarta - przywódcy obywatelskiej Omnium Cultar oraz Jordiego Sancheza, lidera głównej organizacji niepodległościowej ANC, w planowaniu referendum niepodległościowego, uznawanego przez rząd centralny za nielegalne. Mężczyźni oskarżani są o zachęcanie do protestów w Barcelonie 20 września, kiedy to policja dokonała wejść do lokali wyborczych i aresztowała kilkunastu katalońskich urzędników. 

W drodze na rozprawę sądową Cuixart i Sanchez przekazali dziennikarzom, że są pewni, iż „wrócą dziś na noc do domu”. Sąd jednak wydał decyzję o tymczasowym aresztowaniu, bez możliwości wpłacenia kaucji. Media informują, że grozi im do 15 lat pozbawienia wolności. 

Nieuznawane referendum

Za niepodległością Katalonii w październikowym referendum opowiedziało się 90,9 procent z 2,26 mln osób, które wzięły w nim udział. Przeciwnych było 7,87 procent, czyli około 176 tysięcy Katalończyków. Te wyniki zdaniem wielu komentatorów mogą posłużyć politykom regionu do ogłoszenia niepodległości, a pierwsza ku temu okazja ma miejsce już we wtorek 10 października. O dużym prawdopodobieństwie takiego rozwiązania świadczy rekordowo liczna obecność przedstawicieli mediów na posiedzeniu parlamentu – ma to być ponad tysiąc dziennikarzy z 400 redakcji.

Problem w tym, że władze w Madrycie nie uznały wyników plebiscytu niepodległościowego, a jeszcze w jego trakcie wysyłały funkcjonariuszy policji oraz Guardia Civil do likwidowania lokali wyborczych i pacyfikowania niepodległościowych demonstracji. Także teraz duże siły policji pojawiły się w otoczeniu parlamentu autonomicznego regionu Katalonii, nad miastem krążą helikoptery. O tym, że Hiszpania przygotowuje się na siłowy scenariusz, można wnioskować także z zapowiedzi premiera Mariano Rajoya. Wielokrotnie zapewniał on, że nie zaakceptuje dążenia Katalończyków do autonomii i podejmie wszelkie konieczne działania do zachowania jedności kraju.

Źródło: The Telegraph