Do tegorocznych ćwiczeń NATO o kryptonimie Steadfast Noon 17 zaangażowano belgijską bazę lotniczą Kleine Brogel oraz niemiecką Buchel. W tej pierwszej miłośnicy wojskowych maszyn zarejestrowali obecność m.in. trzech polskich F-16 z 32. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Łasku. Jako że państwa NATO trenują obecnie użycie składowanych w Europie amerykańskich bomb termojądrowych, a Polska nie jest stroną porozumienia Nuclear Sharing, dziennikarze TVN24.pl postanowili zapytać MON o sposób udziału Polaków w manewrach.
Ministerstwo Obrony Narodowej odpowiedziało, że polskie maszyny „uczestniczą w ćwiczeniu zgrywania komponentów powietrznych NATO”, a w ćwiczeniach Steadfast Noon nie biorą udziału. Według cytowanej przez TVN24.pl opinii amerykańskiego eksperta od broni atomowej Hansa Kristensena, samoloty z Łasku mogą być wykorzystywane w programie SNOWCAT, który dotyczy wspierania ataków atomowych. Nasze samoloty mogą w ramach tych zadań np. dokonywać rozpoznania lub służyć jako ochrona dla maszyn przenoszących bomby termojądrowe B61.