Aby udowodnić, że Ziemia jest płaska, wystrzeli się we własnoręcznie zbudowanej rakiecie

Aby udowodnić, że Ziemia jest płaska, wystrzeli się we własnoręcznie zbudowanej rakiecie

Cały świat mówi ci, że nie masz racji, a ty mimo wszystko upierasz się przy swoim? Może warto pójść w ślady Mike'a Hughesa i po prostu wystrzelić się w kosmos.

Galeria:
"Mad" Mike Hughes i jego rakieta

„Mad” Mike Hughes jest przekonany o fałszywym obrazie świata przekazywanym ludziom przez media. Wierzy w międzynarodowy spisek, który ukrywa prawdę o realnym kształcie Ziemi. Zamierza przekonać niedowiarków, że nasza planeta jest płaska. W tym celu wystrzeli się rakietą w kosmos. Trzeba przyznać, że to nie najgorsze rozwiązanie. Jeśli mu się nie uda, być może kilka osób wyciągnie z tego lekcję i zmądrzeje. Jeśli mu się uda... Nie, nie uda mu się.

Mieszkaniec Kalifornii swoją rakietę wybudował sam. Fundusze zebrał w internetowej zbiórce – pieniądze dorzucali nie tylko tacy jak on, ale też czekający na ubaw internauci, którzy do wyznawców teorii Flat Earth (pol. płaska Ziemia) podchodzą jak do najlepszego żartu. Według wyliczeń człowieka-rakiety, własnoręcznie skonstruowany wehikuł wyniesie go na wysokość 548 metrów. Uważa, że to wystarczająca wysokość, by ocenić kształt planety.

Choć trudno to przyznać, Hughes nie jest w pełni wariatem i przynajmniej pierwszą część swojego planu raczej będzie w stanie zrealizować. Budował już wcześniej rakiety, a na jednej z nich przeleciał nawet ćwierć mili. Co prawda później przez dwa tygodnie potrzebował pomocy przy chodzeniu, ale bezcenne doświadczenie ma. W 2002 roku ustanowił też Rekord Guinessa w „skoku limuzyną”. Nie można więc mówić, że to całkowity żółtodziób lotów, prawda? Start rakiety już w sobotę 25 listopada, szykujcie popcorn.

facebook

Źródło: Facebook / @madmikehughes