Australijskie „love story”. Trwa obława za złodziejem wartej 16 tys. zł lalki „Dorotki”

Australijskie „love story”. Trwa obława za złodziejem wartej 16 tys. zł lalki „Dorotki”

Zamaskowany mężczyzna ukradł wartą 4,5 tys. dolarów lalkę dla dorosłych. Na jego nieszczęście, wszystko nagrała kamera przemysłowa.

Galeria:
Uprowadzenie lalki "Dorotki"

Ten mężczyzna to prawdziwy amator niewieścich wdzięków i romantyk w starym stylu. Na miejsce potajemnej schadzki nie przyjechał co prawda na białym koniu, tylko białym vanem, a zamiast kwiatów miał przecinak do metalu, ale nie to się liczy. Aby dostać się do „Dorothy”, musiał zdobyć się na wiele poświęceń. Po przecięciu łańcucha i odsunięciu bramy, dalszą drogę torował sobie wielką gaśnicą, którą zabrał z pewnością po to, by ugasić potem pożar swojej zbyt wielkiej namiętności.

Tajemniczy Don Juan na miejsce tej zbrodni w afekcie przyjechał z zasłoniętą twarzą. Być może przewidział, że jego zaloty do pięknej Dorotki zarejestruje czujne oko kamery monitoringu, strzegące dzień i noc cennego wnętrza sklepu. Ukrycie tożsamości okazało się sprytnym posunięciem, ponieważ policji z Melbourne od godziny 6 rano w niedzielę 3 grudnia aż do teraz nie udało się złapać zamaskowanego sprawcy. Jak podają miejscowe media, informujące ochoczo o sprawie, poszukiwany jest solidnej budowy i może zdradzać oznaki zadowolenia.

Źródło: thewest.com.au