Policja poinformowała, że w środę okryte zostały ciała wiszące na mostach nad ruchliwą trasą w stanie Kalifornia Dolna Południowa (Baja California Sur), położonym na Półwyspie Kalifornijskim. Ze względu na piękne położenie oraz obecność licznych wysp i długie plaże, a także rejsy dla wędkarzy, jest to miejsce niezwykle popularne wśród turystów.
Zwłoki odkryto w gminie Los Cabos, nad drogami prowadzącymi do lotnisk w La Paz, San Jose del Cabo i Cabo San Lucas. Na razie nie ujawniono tożsamości zamordowanych, a burmistrz Carlos Mendoza Davis poinformował, że prowadzone jest dochodzenie w sprawie identyfikacji ofiar i ustalenia sprawców. „Potępiam te akty, podobnie jak jakiekolwiek przejawy przemocy” – napisał na Twitterze samorządowiec. – „Dziś jeszcze bardziej niż kiedykolwiek musimy się zjednoczyć, by przetrwać tę sytuację” – dodał.
AFP podkreśla, że choć podobne makabryczne odkrycia, będące zazwyczaj wynikiem porachunków między kartelami, nie są w Meksyku rzadkością, to jednak nieczęsto zdarzały się w kurortach. Ze statystyk wynika jednak, że w okresie miedzy styczniem i październikiem w rejonie Baja California Sur zginęło ponad 400 osób. Szacuje się, że od grudnia 2006 roku, kiedy to rząd Meksyku zadeklarował walkę z przestępczością zorganizowaną, zaginęło lub został zabitych ponad 200 tys. osób. Uderzenie w kartele narkotykowe zazwyczaj skutkowało ich rozbiciem na mniejsze, rywalizujące ze sobą grupy, bądź narodzinami nowych przestępczych klanów w miejsce zlikwidowanych przez służby albo konkurencję.