Ikona alt-prawicy nie wystąpi na konferencji V4. Dyplomaci nie chcieli być kojarzeni ze skandalistą

Ikona alt-prawicy nie wystąpi na konferencji V4. Dyplomaci nie chcieli być kojarzeni ze skandalistą

Milo Yiannopoulos
Milo YiannopoulosŹródło:Newspix.pl / INSTARIMAGES
Węgierski rząd pod wpływem oburzenia w mediach i naciskach ze strony partnerów z Grupy Wyszehradzkiej postanowił zdystansować się od Milo Yiannopoulosa. Zaproszony do Budapesztu publicysta nie weźmie udziału w oficjalnych debatach V4.

Wykład Yiannopoulosa miał uświetnić zaplanowaną na 23 stycznia konferencję „Future of Europe”. Miał on wystąpić jako główny mówca wieczoru z wykładem na temat europejskiej tożsamości, wojen kulturowych i migracji. Na pomysł zaproszenia jednej z gwiazd skrajnej amerykańskiej prawicy wpadli pracownicy fundacji Marii Schmidt, prawicowej historyczki sympatyzującej z Viktorem Orbanem. Na występ Yiannopoulosa pod szyldem Grupy Wyszehradzkiej nie zgodzili się jednak dyplomaci m.in. z Polski. Na konferencji nie pojawi się także Götz Kubitschek z AfD, oskarżany o sprzyjanie niemieckim neonazistom.

Milo Yiannopoulos to jedno z najważniejszych nazwisk amerykańskiej skrajnej prawicy. Przypisuje mu się sporą część zasług w związku z wygraną Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich. Jego gwiazda zaczęła jednak blednąć w lutym ubiegłego roku, kiedy w jednym z wywiadów zaczął bronić zjawiska pedofilii. Stwierdził m.in., że w świecie gejów stosunki pomiędzy chłopcami i starszymi mężczyznami są pozytywnymi doświadczeniami dla chłopców, a seks z dojrzałymi 13-latkami nie jest pedofilią.

Skandalizującemu Yiannopoulosowi wszelkie skandaliczne poglądy długo uchodziły płazem ze względu na jego skomplikowaną osobowość. Wszelkie zarzuty pod swoim adresem odpierał deklaracjami o swoim homoseksualizmie, posiadaniu czarnoskórego partnera seksualnego, żydowskich korzeniach oraz wierze katolickiej. Pochwała pedofilii przelała jednak czarę goryczy.

Źródło: Index.hu