Harvey Weinstein spoliczkowany przez „zaklinacza grzechotników”. Kontrowersyjne nagranie obiega sieć

Harvey Weinstein spoliczkowany przez „zaklinacza grzechotników”. Kontrowersyjne nagranie obiega sieć

Przed wybuchem skandalu seksualnego w Hollywood taka scena byłaby nie do pomyślenia. Tymczasem w internecie pojawiło się nagranie, na którym widzimy mężczyznę dwukrotnie policzkującego Harveya Weinsteina, do niedawna jednego z najpotężniejszych ludzi Hollywood.

Dziennikarze ustalili już tożsamość mężczyzny, który zaatakował Harveya Weinsteina w restauracji w Scottsdale koło Phoenix w Arizonie. To 46-letni Steve Salamone – postać z życiorysem jakby wyjętym z filmu. Mężczyzna ten w przeszłości zarabiał na życie m.in. jako trener personalny i pomywacz okien. Wielokrotnie wchodził też w konflikt z prawem, np. kiedy samowolnie zabrał klientowi rower w ramach „rozliczeń” nieuregulowanego rachunku za mycie szyb. Dwukrotnie przebywał też w więzieniu za kradzieże, a jego trzyletni dozór był przedłużany z powodu nieuprawnionego przekroczenia granicy.

W 2012 roku Salamone zdobył niewielką popularność za sprawą odważnego poskromienia groźnego węża. Później w wywiadach telewizyjnych sam siebie nazywał „zaklinaczem grzechotników”. 46-latek nie kryje też, że ma do zapłacenia 60 tys. dolarów alimentów dla byłej żony. Oprócz tego posiada dwójkę dzieci z innego związku. Jego awanturnicza natura dała o sobie znać nawet pięć dni przed zaczepieniem Weinsteina. Został przyłapany podczas prowadzenia samochodu bez ważnego prawa jazdy.

Po ostatnim wybryku pan Salamone znalazł się jednak na ustach całych Stanów Zjednoczonych. Biorąc sprawy w swoje ręce i samodzielnie „wymierzając sprawiedliwość” znienawidzonemu „baronowi Hollywood”, bez wątpienia ściągnął na siebie ogromne kłopoty i najprawdopodobniej znów nie uniknie więzienia. Wielu internautów deklaruje, że marzyło o zrobieniu czegoś podobnego, jednak równie wiele osób przyznaje, że był to bezprzykładny przejaw przemocy, która powinna być zarezerwowana dla odpowiednich organów.

Weinstein wyrzucony z Akademii

W sobotę 14 października 2017 roku Amerykańska Akademia Sztuki i Wiedzy Filmowej podjęła decyzję o usunięciu ze swoich szeregów skompromitowanego producenta. Z oficjalnego uzasadnienia możemy dowiedzieć się, że zgoda na ten krok została osiągnięta „większością daleko wykraczającą poza wymagane 2/3 głosów” na specjalnej sesji Akademii. To prawdziwe trzęsienie ziemi w Hollywood, ponieważ Weinstein jest jednym z najbardziej wpływowych ludzi w branży filmowej. Decyzja Akademii nie mogła być jednak inna, biorąc pod uwagę wszystkie oskarżenia kierowane przeciwko Weinsteinowi. „Wysyłamy wiadomość: Era świadomej ignorancji lub współudziału w molestowaniu seksualnym zakończyła się” – napisano dalej w oświadczeniu.

Afera Weinsteina

Informacja o haniebnych praktykach Harry'ego Weinsteina wyszła na jaw za sprawą dziennikarskiego śledztwa „New York Times”. Dziennik opublikował tekst, w którym zostały opisane kolejne przypadki molestowania kobiet przez producenta filmowego. Z publikacji wynika, że aktorki wyznały prawdę w oświadczeniach wysłanych do redakcji. Weinstein przez około 30 lat miał składać współpracującym z nim kobietom dwuznaczne propozycje. Po tych doniesieniach został zwolniony z własnej firmy, jak donoszą amerykańskie media, przed sądami toczą się także trzy procesy, w których występuje on jako oskarżony o gwałt.