Tragedia na sali sądowej. 16-latek zastrzelony przez policjanta

Tragedia na sali sądowej. 16-latek zastrzelony przez policjanta

Joseph Haynes
Joseph Haynes Źródło:Facebook
16-letni Joseph Haynes został zastrzelony podczas rozprawy dotyczącej nielegalnego użycia broni palnej w celu zastraszenia. Nastolatek stawał przed sądem jako oskarżony.

Do opisywanych zdarzeń doszło 17 stycznia w środę w Columbus w stanie Ohio. 16-letni Haynes odpowiadał przed sądem za kwalifikowane groźby – mierzył z broni do dwóch osób i zapowiadał, że je zabije. Jego porywczy charakter dał znać o sobie także podczas rozprawy. Kiedy usłyszał, że sędzia nie zdejmie z niego obowiązku noszenia elektronicznej opaski monitorującej jego lokalizację, stał się agresywny. Gdy pilnujący porządku na sali policjant zagroził mu aresztowaniem, Haynes rzucił się na funkcjonariusza, a do szamotaniny mieli dołączyć członkowie jego rodziny.

Podczas tego zamieszania padł pojedynczy strzał, który trafił nastolatka w podbrzusze. Po przetransportowaniu do szpitala i półgodzinnej walce o uratowanie rannego, chłopak zmarł. Strzelającego policjanta bronił wiceszef związku zawodowego policjantów Keith Ferrel. – Funkcjonariusz zrobił dokładnie to, co należało do jego obowiązków – chronił wszystkich obecnych na sali sądowej, włączając siebie. Właśnie to miało miejsce – podkreślał. Dodawał, że policjant został „brutalnie zaatakowany przez kilka osób” i ma widoczne ślady walki – zadrapania, rozcięcia i podbite oko. – On walczył o życie – przekonywał.

Innego zdania jest babcia Josepha Haynesa, która uważa, że policjant powinien był użyć paralizatora. Kobieta w wywiadach telewizyjnych twierdzi też, że jej wnuk po tym jak został przewrócony przez funkcjonariusza, uniósł ręce do góry i nie walczył. Jej wersja znacząco odbiega od tej opisanej przez władze. Jak dotąd nie pojawiły się jednak żadne informacje dotyczące możliwego oskarżenia przeciwko strażnikowi.

Źródło: CBS News