Sędzia MacDonald przekazał na poniedziałkowej rozprawie, że dalsze leczenie Isaiaha Haastrupa, który według lekarzy doznał "katastroficznego" uszkodzenia mózgu przy niedotlenieniu mózgu podczas urodzin, "nie leży w najlepszym interesie dziecka". – Badałem co najlepsze jest dla Isaiaha z szerokiej perspektywy. Jestem pewien, że kontynuowanie jego leczenia przez podtrzymywanie jego życia nie leży w jego najlepszym interesie. To, z głębokim smutkiem, jest mój wyrok – powiedział sędzia.
Rodzice dziecka – Takesha Thomas i Lanre Haastrup walczyli o dalsze leczenie swojego syna. Ojciec dziecka powiedział w rozmowie z BBC, że jest "rozczarowany" decyzją sędziego.
Lekarze z londyńskiego Kings College Hospital twierdzą, że Isaiah ma niski poziom świadomości z powodu rozległego uszkodzenia mózgu. Dziecko nie mogłoby się samodzielnie poruszać ani oddychać bez podłączenia do respiratora. Takesha Thomas podczas rozprawy przekonywała jednak, że kiedy mówi do swojego syna on odpowiada jej, daje sygnały, takie jak "otwieranie oczu". – Widzę dziecko, które jest chore. Ono potrzebuje miłości i opieki. Mogę mu to dać – mówiła. – To, że lekarze mówią, że jest biedny, ponieważ nie może normalnie funkcjonować nie znaczy, że nie warto mu życ. To nie jest słuszne, to nie jest ich decyzja – przekonywała.
Z kolei prawniczka, która reprezentowała szpital zapewniała, że istnieją przytłaczające dowody na to, że powstrzymanie leczenia byłoby dla Isaiaha najlepszą opcją.