Jest decyzja ws. dalszej wyprawy na K2. „Rozpoczynamy akcję na drodze przez Żebro Abruzzów”

Jest decyzja ws. dalszej wyprawy na K2. „Rozpoczynamy akcję na drodze przez Żebro Abruzzów”

Dodano:   /  Zmieniono: 
K2, widok od południa
K2, widok od południa Źródło:Wikipedia / CC BY 2.0
Krzysztof Wielicki poinformował, jaki jest dalszy scenariusz narodowej wyprawy na K2. W niedzielę 11 lutego zespół himalaistów rozpoczyna akcję przez Żebro Abruzziego.

„Wobec zawieszenia akcji górskiej na drodze Basków ze względów bezpieczeństwa z dniem 11.02.2018 rozpoczynamy akcję na drodze przez Żebro Abruzzów” – poinformował w niedzielę rano na Facebooku kierownik wyprawy Krzysztof Wielicki. Dzień wcześniej przekazał informację, że ze względów bezpieczeństwa uczestników wyprawy zimowej na K2 zawieszona została działalność górska na drodze Cesena/Basków.

facebook

„Dziś na Żebro Abruzzów wyszli Janusz Gołąb i Maciej Bedrejczuk, zaporęczowali pierwszy odcinek do 5650 m i zeszli do namiotu rozbitego pod ścianą, który pełnił będzie role bazy wysuniętej na 5300 m” – poinformował Krzysztof Wielicki w późniejszym wpisie.

facebook

Żebro Abruzzi (zwane też Żebrem Abruzzów, Żebrem Księcia Abruzji) to droga przez południowo-wschodnią grań K2. Jej nazwa pochodzi od wyprawy, jaką książę Abruzzów Luigi Amadeo di Savoia podjął w 1909 roku. Wówczas to zespół kierowany przez księcia dotarł do wysokości około 6000 m n.p.m. na K2 - po tej wyprawie uznano że droga wybrana przez di Savoię jest najdogodniejszą trasą na szczyt Czogori.

Galeria:
Polska zimowa wyprawa na K2

Pech na K2

Przypomnijmy, że w ostatnich dniach na K2 doszło do dwóch wypadków. W środę 7 lutego na Adama Bieleckiego spadł lekki kamień. Himalaista doznał lekkich obrażeń czoła i nosa, konieczne było szycie. Bieleckiego czeka kilka dni rekonwalescencji. Z kolei w czwartek około godziny 14.00 czasu lokalnego podczas podchodzenia do obozu C1 (5900m) samoistnie spadający kamień uderzył Rafała Fronię w przedramię powodując złamanie ręki. Z powodu złych warunków atmosferycznych opóźniał się przylot helikoptera, który miał zabrać Polaka do szpitala w Skardu. Transport Froni był możliwy dopiero w niedzielę przed godz. 10 czasu polskiego.

Czytaj też:
Wypadek Rafała Froni pod K2. Jest problem z przetransportowaniem Polaka do szpitala

Adam Bielecki o K2

– To nie jest góra, na którą da się wejść. To góra, na którą trzeba się wspiąć. Na K2 panują dużo bardziej surowe warunki, niż w Himalajach. To góra wysoka, trudna technicznie, słynąca ze złej pogody. Do tego dochodzą silne prądy strumieniowe, tak zwany jet stream, czyli wiatry, wiejące na dużych wysokościach, które interesują tak naprawdę tylko pilotów odrzutowców międzykontynentalnych i himalaistów. K2 jest marzeniem każdego himalaisty. Ta góra jest uważana za najtrudniejszy z ośmiotysięczników – mówił Adam Bielecki przed startem wyprawy.

Źródło: WPROST.pl