Jak informuje BBC, kobiety w Syrii są wykorzystywane przez lokalnych mężczyzn współpracujących z organizacjami humanitarnymi. Osoby wspomagające instytucje międzynarodowe odpowiadają za dystrybucję żywności. W miejscach, w których rozdawane jest jedzenie często się zdarza, że w zamian za udzielenie pomocy pracownicy żądają od kobiet seksu.
Kobiety nie chcą już przychodzić po żywność
Pracownicy zagranicznych organizacji humanitarnych twierdzą, ze problem wykorzystywania jest już tak rozpowszechniony, że niektóre Syryjki nie chcą chodzić do punktów, w których dystrybuowana jest żywność. Obawiają się, że ludzie będą myśleli, iż w zamian za pomoc oferowały swoje ciała. Jeden z pracowników powiedział BBC, że niektóre organizacje humanitarne przymykają oko na ten problem, ponieważ współpraca z osobami trzecimi i miejscowymi władzami jest jedynym sposobem na dotarcie do niebezpiecznych rejonów Syrii, gdzie międzynarodowy personel nie ma dostępu.
Seks za jedzenie
Problem wykorzystywania seksualnego Syryjek został także poruszony w raporcie Funduszu Ludnościowego Narodów Zjednoczonych, w którym wymieniane są przykłady „kobiet lub dziewczyn poślubiających na krótko urzędników, by świadczyć im usługi seksualne w zamian za otrzymanie jedzenia, dystrybutorów żywności proszących kobiety i dziewczyny o numery telefonów i oferujących im podwiezienie do domu w celu otrzymania „czegoś w zamian” oraz uzyskania pomocy w zamian za usługi, takie jak spędzenie wspólnej nocy”.
Kobiety bez męskich opiekunów
Autorzy raportu wskazują, że szczególnie narażone na wykorzystywanie seksualne są kobiety, które nie mają męskich opiekunów, czyli wdowy, młode dziewczyny oraz „kobiety wewnętrznie przesiedlone”. Problem wykorzystywania nie jest nowy. Jak podkreśla BBC, pierwsze sygnały o żądaniu usług seksualnych od kobiet w zamian za żywność, pojawiły się już w 2015 roku.
Czytaj też:
Zawieszenie broni we Wschodniej Gucie. To wynik interwencji Putina