To była jedna z najpilniej strzeżonych tajemnic Izraela. Co ujawnił resort obrony?

To była jedna z najpilniej strzeżonych tajemnic Izraela. Co ujawnił resort obrony?

Izraelscy żołnierze (fot. ilustracyjna)
Izraelscy żołnierze (fot. ilustracyjna) Źródło: Wikimedia Commons / By Israel Defense Forces
Izraelski resort obrony przyznał się do przeprowadzenia ataku w Syrii w 2007 roku. Do tej pory była to jednak z najpilniej strzeżonych tajemnic Izraela.

O sprawie poinformował „Haaretz”, najstarszy dziennik wydawany w Izraelu. Do tej pory sprawa ataku rakietowego na Syrię była jedną z najpilniej strzeżonych tajemnic państwowych. Izraelski resort obrony ujawnił, że w 2007 roku z inicjatywy władz państwowych przeprowadzono atak rakietowy na Syrię. Operacja została zrealizowana w regionie Dajr az-Zaur za pomocą myśliwców F-15 oraz F-16 w nocy z 5 na 6 września. W sumie miała ona trwać około 4 godzin. Według izraelskiego resortu obrony doszło wówczas do zniszczenia reaktora nuklearnego, który mógł zagrozić bezpieczeństwu całego regionu. Według ustaleń dziennikarzy przy budowie reaktora Syria otrzymała wsparcie Korei Północnej.

Już w 2007 roku władze Syrii podejrzewały, że za operacją stoi Izrael, jednak do tej pory władze unikały w tej sprawie komentarza. Prezydent Baszar al-Asad powiedział, że zniszczeniu uległy budynki oraz konstrukcje wojskowe. Tymczasem Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej po przeprowadzeniu analiz potwierdziła w 2011 roku przypuszczenia Izraela o zbudowaniu przez Syrię reaktora jądrowego. Siły Obronne Izraela podkreśliły, że kilka lat po ataku kontrolę nad regionem Djr az-Zaur przejęli dżihadyści z tzw. Państwa Islamskiego. W komunikacie dodano, że gdyby w ręce bojowników ISIS wpadł reaktor jądrowy, zniszczenia w regionie mogłyby być niewyobrażalne.

Czytaj też:
Z resortu obrony Izraela wyciekły ściśle tajne dane. „Poważnie naruszono procedury bezpieczeństwa”

Źródło: Haaretz