Dalekie podróże i życie jak z bajki? Blogerka pokazuje, jak łatwo można zakłamać rzeczywistość w internecie

Dalekie podróże i życie jak z bajki? Blogerka pokazuje, jak łatwo można zakłamać rzeczywistość w internecie

Carolyn Stritch postanowiła pokazać, jak łatwo jest wykreować fałszywy wizerunek w internecie. Blogerka chciała w ten sposób ostrzec wszystkich, aby nie wierzyli ślepo w to, co widzą w mediach społecznościowych.

Galeria:
Blogerka pokazała, jak łatwo jest zakłamać rzeczywistość w internecie

Carolyn Stritch od wielu lat prowadzi bloga oraz profil na Instagramie. Jej konto obserwuje ponad 194 tysiące internautów. Blogerka postanowiła pokazać, że nie wszystko, co widzimy w internecie jest prawdą. – Media społecznościowe, a szczególnie Instagram, są pełne zdjęć pięknych i szczęśliwych osób, które chwalą się swoimi osiągnięciami. Często jednak niewiele ma to wspólnego z rzeczywistością a u internautów wyzwala poczucie, że ich życie nie jest tak ciekawe jak osób, które obserwują w mediach społecznościowych – tłumaczy.

Kilka dni temu Stritch zamieściła na Instagramie zdjęcie i pochwaliła się, że jedzie na jeden dzień do Disneylandu w Kalifornii, aby odwiedzić zamek Śpiącej Królewny, ponieważ chce w ten sposób uczcić swoje 22 urodziny. To będzie moja własna bajka! – napisała blogerka dodając fotografię jak siedzi w łóżku z kubkiem kawy. Następnego dnia zamieściła fotografię, na której widać kobietę stojącą przed pałacem w Disneylandzie. To mój szalony prezent na 22 urodziny. Cięgle powtarzam sobie: rób szalone rzeczy, rób to, co wydaje się niemożliwe. Twoje życie zależy tylko od ciebie – dodała blogerka.

„Zauważyłam na własnym przykładzie, jak łatwo jest wykreować fałszywy wizerunek w internecie”

Kilka dni później wyjaśniła, że nigdy nie była w Disneylandzie i tak naprawdę ma 32 a nie 22 lata. – Cały ten projekt był testem. Jakiś czas temu ściągnęłam aplikację FaceApp, która pozwala na upiększanie selfie. Moja twarz po użyciu zaledwie kilku filtrów wyglądała zupełnie inaczej. Umieściłam ją w internecie i otrzymałam mnóstwo pozytywnych komentarzy od przyjaciółek ze szkoły, sąsiadek a nawet własnej mamy. Nikt nie zwrócił uwagi na to, że w rzeczywistości wyglądam inaczej. To dało mi wiele do myślenia. Zauważyłam na własnym przykładzie, jak łatwo jest wykreować fałszywy wizerunek w internecie – tłumaczyła.

Carolyn dodała, że projektem Disneyland chciała pokazać internautom, aby nie wierzyli we wszystko co widzą w internecie, ponieważ kłamstwo czy podkoloryzowanie rzeczywistości w mediach społecznościowych jest bardzo łatwe. – Nie chcę aby ktokolwiek wpadł w kompleksy z powodu swojego wyglądu czy życia tylko dlatego, że zobaczy coś na Instagramie czy Facebooku – dodała, .

Czytaj też:
Programy graficzne potrafią czynić cuda. Te zdjęcia są najlepszym dowodem

Źródło: The Independent