Wyniosła jabłko z samolotu. Musi zapłacić 500 dolarów kary

Wyniosła jabłko z samolotu. Musi zapłacić 500 dolarów kary

Samolot, port lotniczy (zdj. ilustracyjne)
Samolot, port lotniczy (zdj. ilustracyjne) Źródło:Fotolia / whitelook
Grzywnę w wysokości 500 dolarów nałożono na kobietę w USA, która na pokładzie samolotu schowała do torby jabłko i weszła z nim na teren lotniska. Zgodnie z przepisami, owoc powinien być zgłoszony jako część bagażu.

Crystal Tadlock w kwietniu podróżowała z Paryża do Minneapolis w USA. Z pewnością nie spodziewała się, że jabłko, które otrzymała od linii lotniczych Delta na pokładzie samolotu będzie dla niej sporym problemem. Kobieta schowała owoc do swojej torby.

„Drogo? Będzie jeszcze drożej”

Kiedy Tadlock wyszła z samolotu i znalazła się na terenie lotniska, została poddana wyrywkowej kontroli. W momencie, gdy pracownicy portu znaleźli w jej bagażu jabłko, zaczęły się kłopoty. – Zapytali mnie, czy moja podróż do Francji była kosztowna. Odpowiedziałam, że tak. Jeden z nich wtedy oznajmił, że zaraz będzie o wiele drożej, ponieważ nałożą na mnie grzywnę w wysokości 500 dolarów – relacjonowała kobieta dla stacji CBS Denver. – To naprawdę niefortunne. Zostać potraktowanym jak przestępca przez kawałki owoców – dodała i przyznała również, że trudno było jej pogodzić się z tym, co ją spotkało.

Powinna zjeść w samolocie

BBC podkreśla jednak, że amerykańskie przepisy są jednoznaczne - wszystkie produkty rolne powinny być zadeklarowane jako część bagażu. Do sprawy odnieśli się również przedstawiciele linii lotniczych Delta. – Zachęcamy naszych klientów do przestrzegania amerykańskich protokołów celnych i ochrony granic – stwierdził rzecznik linii. – Jabłko było częścią posiłku podczas lotu. Miało zostać spożyte w samolocie – dodał.

Czytaj też:
USA. Wybuchł silnik samolotu, odłamki rozbiły szyby. Jedną z pasażerek niemal „wyssało”

Źródło: BBC