Trzęsienie ziemi, potem dramat w dogrywce i rzutach karnych. Chorwacja w ćwierćfinale!

Trzęsienie ziemi, potem dramat w dogrywce i rzutach karnych. Chorwacja w ćwierćfinale!

Radość Chorwatów po awansie do ćwierćfinału MŚ
Radość Chorwatów po awansie do ćwierćfinału MŚ Źródło:Newspix.pl / Tomasz Jastrzebowski / Foto Olimpik
Chorwacja zagra z Rosją w ćwierćfinale Mistrzostw Świata w Rosji. „Vatreni” po dogrywce i rzutach karnych wyeliminowali Duńczyków. W regulaminowym czasie gry padł remis 1:1, a bramki w spotkaniu rozgrywanym w Niżnym Nowogrodzie oglądaliśmy w pierwszych minutach meczu.

Czytaj też:
NA ŻYWO: Chorwacja - Dania

Emocje, bramki, dramaturgia - tak w skrócie można opisać dotychczasowe mecze 1/8 finału . Po tym, jak Rosjanie wyrzucili z turnieju Hiszpanów przyszedł czas na starcie w Niżnym Nowogrodzie. Wydawało się, że niewiele może już zaskoczyć kibiców, jednak po raz kolejny okazało się, że rosyjski mundial to prawdziwy test nerwów dla piłkarzy i widzów.

Duńczycy lepszego początku starcia z Chorwacją nie mogli sonie wymarzyć. „Gang Olsena” objął prowadzenie już w 1. minucie. Po rzucie z autu w szesnastce zespołu trenera Zlatko Dalicia zrobiło się ogromne zamieszanie, w którym najlepiej odnalazł się Mathias Jorgensen. Napastnik ledwo trącił piłkę, a ta wtoczyła się do siatki gdzieś między nogami bramkarza.

Na odpowiedź Chorwatów trzeba było czekać do… 4. minuty. W sytuacji bramkowej wykorzystali błąd defensywy rywali. Mario Mandzukić uderzył odbitą piłkę i mieliśmy 1:1. Niestety, po tej akcji z każdą minutą tempo meczu robiło się coraz słabsze. W pierwszej połowie jeszcze szansę miał Ivan Rakitić, który próbował uderzać z dystansu czy Luka Modrić, ale nie znaleźli drogi do bramki. Jeszcze przed przerwą zaskakującą piłkę w szesnastkę posłał Christian Eriksen. Nie wiadomo, czy było to dośrodkowanie, czy może próba zaskoczenia bramkarza, ale futbolówka odbiła się od spojenia słupka z poprzeczką i wyszła poza boisko.

Chorwaci odcięci od prądu

Po zmianie stron Chorwatom ktoś nagle odciął dopływ prądu. Reprezentacja prowadzona przez Zlatko Dalicia miała momentami problem, by wyjść z własnej połowy. Brakowało dokładności w dograniu i pomysłu na przebicie duńskiego muru. Obie ekipy sprawdzały swoją czujność próbami z dalszej odległości, jednak wynik pozostawał bez zmian. Dogrywka wisiała w powietrzu tak naprawdę od początku drugiej części gry i stała się faktem.

Dodatkowe pół godziny chyba nie ucieszyło kibiców śledzących spotkanie w Niżnym Nowogrodzie. Po kosmicznym początku meczu kolejne minuty upływały bardzo powoli, a obejrzenie dogrywki wymagało dużo cierpliwości. Do 116. minuty wszyscy odliczali już czas do rzutów karnych, ale Chorwaci stanęli przed szansą na objęcie prowadzenia. Modrić zagrał prostopadle do Ante Rebicia, ten wyszedł sam na sam z bramkarzem, minął już nawet golkipera i miał otwartą drogę do siatki! W ostatniej chwili podciął go Mathias Jorgensen i sędzia podyktował oczywisty rzut karny. Kibice zacierali ręce, pewnie niektórzy widzieli już piłkę w bramce, ale Modrić brutalnie zgasił nadzieję na rozstrzygnięcie meczu. Gracz Realu Madryt uderzył zbyt czytelnie i Kasper Schmeichel złapał futbolówkę. Minęło kilka minut i już szykowaliśmy się na serię jedenastek.

Popis bramkarzy

Rzuty karne okazały się spektaklem dwóch aktorów. W rolach głównych zagrali bramkarze, którzy wysoko zawiesili poprzeczkę. Na początek Danijel Subasić obronił strzał Eriksena, po chwili Schmeichel zatrzymał piłkę po uderzeniu Milana Badelja. Potem rzuty karne zmarnowali jeszcze Josip Pivarić, Lasse Schöne i Nicolai Jorgensen. Decydujący strzał należał do Rakiticia, który wytrzymał próbę nerwów i zapewnił swojej drużynie awans do ćwierćfinału mundialu w Rosji. W kolejnej fazie turnieju Chorwacja zmierzy się z Rosją.

Czytaj też:
Oto pary 1/8 finału mundialu w Rosji. Kibice obejrzą prawdziwe hity!