W Attyce nadal obowiązuje stan klęski żywiołowej, choć główne pożary zostały już opanowane. W walkę z żywiołem zaangażowanych było ponad 500 strażaków. Obecnie ratownicy przeszukują opuszczone domy, spalone samochody i wybrzeże w poszukiwaniu ocalałych. Władze ostrzegają jednak, że można spodziewać się rosnącej liczby ofiar. Szybko rozprzestrzeniający się ogień, któremu towarzyszył wiatr sięgający 100 km/h zaskoczył bowiem wiele osób w domach. Wśród 187 osób rannych – 164 dorosłych i 23 dzieci – co najmniej 11 jest w stanie krytycznym. Wiele rodzin zostało pozbawionych dachu nad głową. Ewakuacją objęto 715 osób, głównie z rejonu Manti. Setki tych, którzy szukali schronienia na plażach i w wodzie, zostały uratowane przez straż przybrzeżną, rybaków i cywilów na pontonach.
26 ciał w jednym miejscu
Wśród ofiar śmiertelnych są całe rodziny. W nadmorskim kurorcie Mati na klifie znaleziono ciała 26 osób – dorosłych i dzieci. – Ci ludzie i ich dzieci usiłowali znaleźć drogę ucieczki, ale niestety nie zdążyli. Instynktownie, widząc zbliżający się koniec, objęli się – relacjonował Nikos Economopoulos, szef greckiego Czerwonego Krzyża.
Nie żyje dwoje Polaków
W pożarach w Grecji zginęło dwoje Polaków – kobieta i jej syn. Zmarli byli klientami biura podróży Grecos. Znajdowali się na łodzi, za pomocą której ewakuowano 10 osób z hotelu znajdującego się na terenie zagrożonym pożarem. Szalupa zatonęła wraz ze wszystkimi pasażerami.
„Czuliśmy, jak ogień pali nam plecy”
Jednym z terenów najbardziej zniszczony po pożarach jest popularny kurort Mati. BBC przywołuje przerażające relacje mieszkańców tego rejony Attyki, którzy przed pożarami uciekli do morza. – Czuliśmy, jak ogień pali nam plecy, zanurkowaliśmy do morza. Boże, musieliśmy uciekać, żeby ocaleć – relacjonował Kostas Laganos. George Vokas, inny mężczyzna, którego rodzina także uciekła na plażę, przyznał że nie był w stanie pomóc jednej z kobiet, co skończyło się jej śmiercią w płomieniach. – Mówimy o biblijnej katastrofie w tym cudownym rejonie Mati – podsumował ocalały mężczyzna.
Polska odpowiada na apel
Premier Grecji Aleksis Tsipras zaapelował do obywateli, by skupili się wyłącznie na przetrwaniu. – Każdy powinien zachować spokój i dbać o najcenniejsze dobro, jakim jest ludzkie życie – mówił. Rząd zwrócił się do krajów Unii Europejskiej o pomoc, a na apel odpowiedziały m.in. Polska, Niemcy, Francja i Włochy.
Czytaj też:
Uciekali przed ogniem, zginęli razem. 26 ciał znaleziono w jednym miejscu
Tragiczne pożary w Grecji