Najbogatszy Brytyjczyk ucieka przed podatkami do Monako. Był zwolennikiem Brexitu

Najbogatszy Brytyjczyk ucieka przed podatkami do Monako. Był zwolennikiem Brexitu

Brexit (fot. Iakov Kalinin/fotolia.pl)
Sir Jim Ratcliffe, najbogatszy człowiek w Wielkiej Brytanii, który popierał Brexit, zdecydował się opuścić Wielką Brytanię i zamieszkać w Monako. Pomimo faktu, że przekonywał on, że Wielka Brytania osiągnie sukces poza Unią Europejską, miliarder zdecydował się płacić podatki na wybrzeżu Morza Śródziemnego.

Sir Jim Ratcliffe jest założycielem i dyrektorem generalnym chemicznego giganta Ineos. Jest jednym z najbogatszych ludzi w Wielkiej Brytanii. Według listy „Sunday Times” wysokość jego fortuny to około 21 miliardów funtów.

Przed referendum w 2016 roku Sir Jim Ratcliffe dał do zrozumienia, że ​​popiera wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej i twierdził, że Wielka Brytania będzie doskonale prosperować, jeśli do tego dojdzie. – Brytyjczycy doskonale potrafią zarządzać Brytyjczykami i nie potrzebują Brukseli, aby mówiła im, jak mają sobie radzić – mówił w "The Sunday Times". – Po prostu nie wierzę w koncepcję Stanów Zjednoczonych Europy. To nie jest opłacalne – tłumaczył.

Jak donosi „The Daily Telegraph” siedziba firmy Ineos pozostanie w Londynie, jednak dwaj kluczowi dyrektorzy spółki Andy Currie i John Reece – dołączą do sir Jima Ratcliffa w Monako. Motywy tego posunięcia nie są znane, jednak miliarder już wcześniej narzekał na brytyjski system podatkowy. W 2010 roku siedzibę firmy Ineos przeniesiono z tego powodu na cztery lata do Szwajcarii.

Na początku 2018 roku bogaty konserwatysta lord Ashcroft został skrytykowany za nakłanianie firm do „przeprowadzki” na Maltę. Stwierdził, że wyspa będzie „doskonałą lokalizacją dla brytyjskich firm potrzebujących bazy UE”. Ian Murray z Partii Pracy powiedział wówczas, że lord Ashcroft sprzedaje Wielką Brytanię„. – Popiera Brexit, który będzie negatywnie wpływał na gospodarkę i niszczył miejsca pracy, a jednocześnie próbuje wyłudzić korzyści płynące z niskich podatków na Malcie – podkreślał.

Czytaj też:
Kompromitacja Legii Warszawa w europejskich pucharach. Kibice i internauci są bezlitośni

Źródło: The Daily Telegraph