Rosyjskie media już wcześniej zwróciły uwagę, że premier Dmitrij Miedwiediew po raz ostatni był widziany w telewizji 14 sierpnia. Dziewiątego dnia nieobecności polityka biuro prasowe rządu podało, że premier „odniósł kontuzję sportową”. Problem w tym, że nikt nie potrafi wskazać, jaki sport uprawia Miedwiediew. „Rzeczpospolita” zauważa, że prezydent Władimir Putin trzykrotnie w ciągu ostatnich trzech lat znikał z życia publicznego. Teraz jednak musi radzić sobie z kryzysem wywołanym zapowiedzianym wydłużeniem wieku emerytalnego. W parlamencie przegłosowano już reformę, zgodnie z którą wiek emerytalny Rosjan wydłuży się z 60 do 65 lat dla mężczyzn i z 55 do 63 lat dla kobiet.
Putin gasi pożar
Dmitrij Miedwiediew zniknął z mediów, tymczasem prezydent Putin postanowił wystąpić w telewizji z orędziem. Jego zaplanowane na środę wystąpienie ma być wyrazem poparcia dla przeprowadzanej reformy. Wydaje się, że głowa państwa musi ratować swoją reputację, co w rozmowie z „Rzeczpospolitą” potwierdza moskiewski ekspert Michaił Krutichin. – Prezydent bardzo stracił na popularności, pojawiło się wielu rozzłoszczonych i gotowych działać ludzi – przyznał.
Ostatnie większe protesty w Rosji odbyły się na początku sierpnia. Do demonstracji zachęcał m.in. jeden z liderów opozycji Aleksiej Nawalny, który niedawno został zatrzymany przed swoim domem w Moskwie.
Czytaj też:
Rosja ogłasza największe ćwiczenia wojskowe od 1981 roku