Waterbury twierdzi, że tancerz, który zrezygnował w zeszłym miesiącu, rozsyłam innym pracownikom NYCB jej nagie zdjęcia i nagrania. Wszystko to miało się odbywać bez jej zgody. Finlay i Waterbury przez rok byli parą i to z tamtego okresu miały pochodzić intymne materiały. Tancerka przekonuje, że nie wiedziała, że partner nagrywał ją i robił jej zdjęcia.
W pozwie znalazła się informacja, że Finlay udostępnił zdjęcia i nagrania z Waterbury dwójce innych tancerzy – Amarowi Ramasarowi i Zachary'emu Catazaro. Miał też opatrzyć je seksistowskimi komentarzami.
Balerina wniosła oskarżenie także przeciwko dyrekcji New York City Ballet. Jak twierdzi, w balecie panowała kultura przyzwalania na wykorzystywanie kobiet. Młoda baletnica ocenia, że mężczyźni mogą „robić cokolwiek zechcą kobietom, kiedykolwiek chcą”, tak długo jak dzieje się to w Nowym Jorku, gdy „może być kontrolowane przez menadżerów wyższego stopnia”. NYBC odpiera te zarzuty.
Czytaj też:
Asia Argento odbija piłeczkę. Twierdzi, że to 17-latek molestował ją seksualnie
Alexandra Waterbury, ballerina New York City Ballet