W wieku 18 lat Raegan Drew pracowała w McDonalds, aby zdobyć kwalifikacje w zakresie wizażu. Zajmowała się też modelingiem i była reprezentowana przez agencję The Model Team w Szkocji. Zdecydowała jednak, że kariera modelki nie jest jej marzeniem i zaczęła szukać innych sposobów na wykorzystanie swojej wiedzy. Tak natknęła się na ideę balsamowania zwłok.
Teraz Drew ma 28 lat i właśnie została dyrektorem zakładu pogrzebowego. Przekonuje, że pomimo tego, iż otoczona jest przez ludzi w najsmutniejszym momencie ich życia, jej zajęcie jest niezwykle satysfakcjonujące. – Jesteśmy w stanie pomagać ludziom i wspierać pogrążone w żałobie rodziny, gdy tego najbardziej potrzebują. Jeżeli po zakończeniu pogrzebu mówią „dziękuje” to znaczy, że wykonaliśmy dobrze swoją pracę i jest to najlepsze uczucie – tłumaczy kobieta. – Naprawdę nie mogę wyobrazić sobie bardziej satysfakcjonującej pracy, niż ta którą teraz wykonuje – przekonuje.
„To dla mnie zaszczyt”
Raegan zdobyła doświadczenie zawodowe w małych zakładach pogrzebowych. Była zachwycona pracą i poszła na prywatny kurs balsamowania ciała. – Nie wiem sama, co skłoniło mnie do zagłębienia się w balsamowanie, ale kiedy już podjęłam tę decyzję, złożyłam podania o pracę do różnych domów pogrzebowych w całej Szkocji – mówi. – W końcu zostałam zaproszona na rozmowę do Co-op Funeralcare, gdy pojawiło się stanowisko aranżera pogrzebowego – dodaje. – Dostałam pracę i po zdobyciu kwalifikacji, zostałam dyrektorką zakładu pogrzebowego – wyjaśnia.
Jak mówi, większość ludzi jest zaskoczona, gdy opowiada o tym, gdzie pracuje. – Najbardziej nie lubię, jak ludzie mówią: „No cóż, ktoś to musi robić”. Zawsze uważałam, że to zaszczyt, że mogę to robić. Często ludzie pytają mnie też, czy się nie boję. Nie mam pojęcia czego miałabym się bać – dodaje.
Czytaj też:
Supermodelka z bielactwem. Winnie Harlow dołączy do aniołków Victoria's Secret
28-latka, która jest dyrektorką zakładu pogrzebowego