Jak podaje serwis sadanduseless.com, Jonathan Quinonez pochodzi z Belgii. Początkowo pracował jako konsultant, ale postanowił porzucić karierę zawodową i wyruszyć w nieznane. Mężczyzna nie ma partnerki ani dzieci, nie posiada także innych zobowiązań. W związku z tym może beztrosko podróżować po całym świecie nie obawiając się, że będzie zaniedbywał obowiązki. Jest jednak jedna rzecz, o której wciąż musi pamiętać: kontakt z matką. Quinonez wpadł na pomysł, jak komunikować matce, że jest bezpieczny i czuje się dobrze.
„Mom, I'm fine”
Belg aktywnie prowadzi profil na Instagramie, który śledzi już ponad 330 tys. użytkowników. Regularnie publikuje tam zdjęcia z podróży, którym nieodłącznie towarzyszy hasło „Mom, I'm fine”, co można tłumaczyć jako „Mamo, u mnie wszystko w porządku”. Niezależnie czy Quinonez pozuje w Rio De Janeiro, na tle świątyni buddyjskiej czy na murawie boiska piłkarskiego – zawsze ma ze sobą slogan, za pomocą którego stał się już rozpoznawalny. Na początku października otrzymał nawet wyróżnienie dla „Infulencera Roku”.
Czytaj też:
Najmłodszy miliarder na świecie pracuje także jako model. Na Instagramie wciąż zyskuje fanów
Podróżuje po całym świecie i chwali się zdjęciami. Dedykuje je swojej matce