Galeria:
Projekt „Pages of the Sea”. Tak Brytyjczycy uczcili ofiary I wojny światowej.
Podczas gdy Polska 11 listopada świętuje raczej jako symboliczny dzień odzyskania niepodległości, na całym świecie ten dzień obchodzony jest jako data zakończenia I wojny światowej. Dla upamiętnienia podpisanego nad ranem 11 listopada rozejmu w Compiegne, do Francji przybyli przywódcy, w tym kanclerz Angela Merkel i prezydent Donald Trump. O licznych ofiarach I wojny światowej pamiętają także Brytyjczycy. W nietypowy sposób poległych postanowił uczcić reżyser i zdobywca Oscara Danny Boyle. Pod jego kuratelą na 32 plażach Wielkiej Brytanii zaplanowano niezwykły projekt.
„Są tu, a za chwilę ich nie ma”
Z pomocą 160 artystów i niezliczonych wolontariuszy przez około 100 godzin w piasku powstawały portrety bohaterów, którzy zginęli podczas wojennej zawieruchy. W symboliczny sposób upamiętniono też tysiące żołnierzy, którzy ruszyli do walki na kontynent i tam stracili życie. Wśród osób, których podobizny znalazły się w powiązanych z ich życiem miejscach, są m.in. sufrażystka Elsie Maud Inglis, Walter Tull, pierwszy czarnoskóry dowódca i poeta wojenny Wilfred Owen. Tworzeniu ich portretów towarzyszyły poświęcone ich czci uroczystości, połączone m.in. z czytaniem poezji. Jak podkreślają twórcy, efemeryczne podobizny w piasku oddają ulotność życia tych, którzy w młodym wieku polegli w walce. – Są tu, a za chwilę ich nie ma. Zupełnie jak w życiu – komentował Boyle.
instagramCzytaj też:
Morze ludzi i flag, dym z rac. Zdjęcia z Biało-Czerwonego Marszu w Warszawie