Jeden z liderów rosyjskiej opozycji Aleksiej Nawalny poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych, że został zatrzymany na lotnisku. „Pogranicznicy mówią, że zakazano mi wyjazdu z Rosji. Jest jakieś pismo o tym, że wyjazd jest zabroniony, ale dlaczego – tego nie wyjaśniono” – stwierdził opozycjonista. Opisywał, że „najpierw podczas kontroli granicznej na lotnisku zabrano mu paszport »w celu przeprowadzenia specjalnych działań kontrolnych« i kazano czekać”. Następnie miał zostać „powiadomiony o zakazie opuszczania kraju”.
W najbliższy czwartek Europejski Trybunał Praw Człowieka miał wydać orzeczenie dotyczące skargi Nawalnego przeciwko rosyjskiemu rządowi. Nawalny twierdził, że w latach 2012-2014 „był siedmiokrotnie zatrzymywany, aresztowany i skazany na kary administracyjne". Uważa, że w ten sposób naruszano jego prawa z powodów politycznych. Co ciekawe, ETPC w 2017 roku uznał, że w sześciu przypadkach prawa opozycjonisty zostały naruszone, a następnie sprawę przekazano do Wielkiej Izby trybunału w Strasburgu.
Organizator protestów i przeciwnik Putina
Nawalny w przeszłości był już zatrzymywany i odbywał kary więzienia za organizację protestów przeciw Kremlowi. 42-latek w maju został skazany na 30 dni w areszcie za kluczową rolę, jaką odegrał w organizowaniu ogólnokrajowych protestów przeciwko prezydentowi Władimirowi Putinowi. Wezwał wtedy do demonstracji w ponad 90 miastach pod hasłem „Putin nie jest naszym carem”. Chciał w ten sposób zaprotestować przeciwko działaniom prezydenta Rosji.
Czytaj też:
Zbliża się spotkanie Donalda Trumpa z Władimirem Putinem. Ujawniono pierwsze szczegóły