Angela Merkel mówiła o stworzeniu europejskiej armii. Została wybuczana

Angela Merkel mówiła o stworzeniu europejskiej armii. Została wybuczana

Angela Merkel
Angela Merkel Źródło: Newspix.pl / ABACA
Pomysł stworzenia wspólnej armii jest po raz kolejny podnoszony przez europejskich przywódców. Mówił już o tym Emmanuel Macron, teraz temat przywołała Angela Merkel. Przemówienie kanclerz Niemiec w Parlamencie Europejskim nie wszystkim przypadło do gustu.

Angela Merkel wystąpiła we wtorek w . Kanclerz Niemiec mówiła o swojej wizji przyszłości Europy. – Jeśli popatrzymy na rozwój wydarzeń z ubiegłego roku, to musimy wypracować pewną wizję, tworząc prawdziwą, europejską armię – powiedziała polityk. Te słowa spotkały się z mieszaną reakcją europosłów. Część parlamentarzystów owacyjnie przyjęła wypowiedź Merkel, inni z kolei ją wybuczeli.

„Tylko silniejsza Europa jest w stanie obronić Europę"

Niemiecka polityk zaznaczyła, że wspomniana propozycja może być realizowana równolegle do współpracy transatlantyckiej w kooperacji z NATO, ale „tylko silniejsza Europa jest w stanie obronić Europę”. – Europa musi wziąć nasz los w swoje ręce, jeśli chcemy obronić naszą wspólnotę – dodała cytowana przez AFP.

Merkel dodała, Europa „nie może odnieść sukcesu” bez „europejskiej solidarności” dodając, że jej rząd za długo dochodził do wniosku, że kwestia uchodźców stanowi problem dla całej Europy, a nie tylko dla Niemiec. – Tolerancja jest duszą Europy i zasadniczym elementem tego, co czyni nas Europejczykami – podsumowała.

twitter

Obrona przed Stanami Zjednoczonymi?

Przypomnijmy, o potrzebie stworzenia europejskiej armii mówił jakiś czas temu . Prezydent Francji już wcześniej zaproponował wspólną siłę interwencyjną dla misji kryzysowych. Pomysł w czerwcu poparła Angela Merkel, jednak podkreślała, że musi być to część „struktury współpracy obronnej”. Wielka Brytania z kolei jest przeciwna europejskiej armii ze względu na potencjalne ryzyko utworzenia równoległej struktury dla NATO.

Macron już wcześniej ostrzegał, że Europejczycy nie mogą już polegać na Stanach Zjednoczonych, które miałyby bronić Europę i powtarzał to ponownie podczas wywiadu dla radia Europe1 odnosząc się do decyzji Donalda Trumpa o wycofaniu się USA z traktatu INF (o całkowitej likwidacji pocisków rakietowych pośredniego i średniego zasięgu) zawartego z Rosją w 1987 roku. – Musimy bronić się w odniesieniu do Chin, Rosji, a nawet Stanów Zjednoczonych. Kto jest główną ofiarą? Europa i jej bezpieczeństwo. Chcę zbudować prawdziwy dialog z Rosją, który jest krajem, który szanuję, ale musimy też mieć Europę, która sama się obroni, a nie będzie tylko polegać na Stanach Zjednoczonych – podkreślił Macron.

Czytaj też:
Trump uderza w Macrona. „W Paryżu zaczęli się uczyć niemieckiego, nim USA przybyły”