Prokurator Remy Heitz na piątkowej (14 grudnia) konferencji prasowej poinformował o zatrzymaniu jeszcze dwóch osób powiązanych z nieżyjącym już zamachowcem ze Strasburga. Pierwsze cztery (rodziców i braci Cherifa Chekatta) zatrzymano tuż po ustaleniu jego tożsamości. Kolejne trzy osoby wpadły w ręce policji w ostatnich godzinach. – W trakcie dochodzenia będzie kontynuowana identyfikacja potencjalnych wspólników lub współsprawców, którzy mogli pomóc lub zachęcić napastnika do przygotowania ataku – poinformował Heitz.
Podczas konferencji przekazano też dodatkowe informacje na temat okoliczności śmierci poszukiwanego mężczyzny. 29-letni Cherif Chekatt zginął w Strasburgu w dzielnicy Neudorf. Został zauważony na ulicy Lazaret przez patrol policji. Kiedy zorientował się, że jest obserwowany, wyciągnął broń – taką samą, jak ta użyta w ataku z wtorku 11 grudnia. Chekatt strzelił, trafiając w radiowóz. Dwóch z trzech policjantów odpowiedziało ogniem, zabijając go na miejscu. W kurtce mężczyzny znaleziono dodatkowo nóż i osiem nabojów kalibru 8 mm.
Napastnik uciekł taksówką
W wyniku strzelaniny w Strasburgu zmarły cztery osoby, a piąta jest podtrzymywana przy życiu jedynie przez szpitalną aparaturę. Rannych w zamachu zostało także dalszych 10 osób, z czego cztery poważnie. Policja ustaliła, że napastnikiem był 29-letni Chérif Chekatt. Zaatakował uzbrojony w pistolet i nóż, a z miejsca zdarzenia uciekł taksówką, terroryzując kierowcę. Chwalił się przed nim, że „zabił 10 osób”. Taksówkarz zauważył też, że uciekinier był ranny.
Na konferencji prasowej podano, że Chérif Chekatt był obserwowany przez policję. Służby wiedziały, iż zradykalizował się w więzieniu i namawiał innych współwięźniów do podjęcia walki z niewiernymi. Po wtorkowym ataku policja zatrzymała cztery osoby, które miały bliski kontakt z 29-latkiem. Agencja Reutera podała, że chodzi o rodziców i dwóch braci zamachowca. W poszukiwania mężczyzny zaangażowano setki policjantów z kilku krajów.
Atak w Strasburgu
Do ataku doszło we wtorek 11 grudnia w pobliżu popularnego jarmarku świątecznego w Strasburgu. Napastnik otworzył ogień do zgromadzonych tam ludzi. Policja natychmiast po usłyszeniu strzałów rozpoczęła ewakuację centrum miasta i otoczyła kordonem okolicę. Mimo tych działań, samotny napastnik zdążył uciec. Francuskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych jeszcze we wtorek potwierdziło, że strzelanina miała miejsce w pobliżu jarmarku bożonarodzeniowego na jednym z centralnych placów miasta – Place Kleber.
Czytaj też:
MSZ: Wśród poszkodowanych w strzelaninie w Strasburgu jest obywatel RP