W ubiegły wtorek 29-letni Cherif Chekatt otworzył ogień do zgromadzonych w pobliżu jarmarku świątecznego w Strasburgu ludzi. Policja natychmiast po usłyszeniu strzałów rozpoczęła ewakuację centrum miasta i otoczyła kordonem okolicę. Mimo tych działań, samotny napastnik zdążył uciec. Sprawca został zabity przez policjantów 13 grudnia wieczorem w dzielnicy Neudorf.
Jak informuje portal BFM TV, 15-letni przyrodni brat napastnika ze Strasburga został zatrzymany przez policję, ponieważ napadł w towarzystwie dwóch innych sprawców na przechodnia. Nastolatkowie grozili ofierze bronią, a następnie zażądali oddania portfela. Przechodzień spełnił żądanie, a potem wezwał policję. Funkcjonariusze zatrzymali trójkę napastników. Do zdarzenia doszło w poniedziałek w pobliżu parku w Strasburgu.
Strzelanina w Strasburgu
Wśród najciężej poszkodowanych był 36-letni Polak, Bartosz Niedzielski. Jak podawała „Gazeta Wyborcza”, mężczyzna 11 grudnia poszedł ze znajomymi na koncert do jednego z klubów. Przed jego rozpoczęciem, wyszedł ze znajomym dziennikarzem z Włoch i dwoma muzykami, żeby zapalić. Polak i Włoch zostali postrzeleni, trafili do szpitala. Włoch zmarł w piątek. Bartosz Niedzielski był w stanie krytycznym. Miał ranę postrzałową głowy. Jak podaje „Gazeta Wyborcza”, 36-latek zmarł 16 grudnia w szpitalu. Dzień później premier Mateusz Morawieckipoinformował, że rodzina Polaka, który zgodnie z informacjami świadków próbował powstrzymać zamachowca, otrzyma specjalną rentę.
Czytaj też:
Zmarł Polak ranny w zamachu terrorystycznym w Strasburgu