Zabił 100-letnią Polkę dla 20 funtów. Artur W. tłumaczył, że potrzebował pieniędzy na heroinę

Zabił 100-letnią Polkę dla 20 funtów. Artur W. tłumaczył, że potrzebował pieniędzy na heroinę

Artur W.
Artur W. Źródło: Derbyshire Constabulary
Dobiegł końca proces w sprawie śmierci stuletniej Polki mieszkającej w Derby. Kobieta zmarła w maju ubiegłego roku po tym, jak została zaatakowana na ulicy. Okazało się, że za jej śmierć odpowiada uzależniony od heroiny Polak.

Wyrok w tej sprawie wydał sąd w Derby. Artur W. odpowie za to, że w maju ubiegłego roku napadł na Zofię Kaczan. Obrażenia, jakie odniosła Polka, okazały się śmiertelne. 40-latek został uznany winnym zabójstwa i spędzi za kratkami 15 lat. W trakcie procesu ujawnił motywy swojego działania. Poinformował o nich serwis Birmingham Live.

Polak przyznał, że od 18 roku życia zażywał narkotyki. W dniu zdarzenia miał pójść do swojego dilera, by kupić u niego heroinę. Potrzebował na to 20 funtów. Nie przyznał się jednak do napaści na Zofię Kaczan. Stwierdził, że znalazł torebkę na chodniku, a gdy nie dostrzegł jej właścicielki w pobliżu, wyjął pieniądze. – Nie znałem ofiary, nigdy jej nie widziałem, nie wiedziałem, że ma dużo pieniędzy – tłumaczył 40-latek. – Nie okradłem jej – dodał.

Ława przysięgłych nie przyjęła jednak tłumaczeń mężczyzny. Na jego niekorzyść nie przemawiały wyłącznie dowody oraz zeznania świadków, ale także zachowanie Artura W. Po incydencie z udziałem stulatki Polak uciekł do Londynu, gdzie próbował ukryć się w mieszkaniu matki. Policjanci znaleźli go w sypialni pod łóżkiem.

Zmarła w szpitalu

Zofia Kaczan zamieszkała w Wielkiej Brytanii po II wojnie światowej. 28 maja 2018 roku kobieta jak co dzień szła do polskiego kościoła w Derbyshire, gdy została zaatakowana. Do incydentu doszło na skrzyżowaniu St. Chads Road i Empress Road.

Z relacji mediów wynika, że 100-latka została rzucona na chodnik i pobita. Sprawca napaści ukradł również należącą do niej torebkę. Zakrwawioną kobietę znalazła jej znajoma, która również zmierzała na mszę świętą. Dzięki pomocy kobiety Zofia Kaczan została przewieziona do pobliskiego szpitala. Początkowo uznano, że obrażenia, jakie odniosła kobieta, nie zagrażają jej życiu. Jednak kilka dni później 100-latka zmarła.

Czytaj też:
Wrocław. Matka rzuciła noworodkiem o chodnik. Dziecko trafiło do szpitala

Źródło: birminghammail.co.uk