Burza na linii Polska – Izrael. „Nas się traktuje jako chłopca do bicia”

Burza na linii Polska – Izrael. „Nas się traktuje jako chłopca do bicia”

Jisra'el Kac
Jisra'el Kac Źródło: Wikipedia / Yarondvash, CC BY 4.0
Premier Czech Andrej Babisz poinformował, że nie odbędzie się szczyt Grupy Wyszehradzkiej w Izraelu. Zamiast tego zaplanowane zostały spotkania dwustronne. Kilka godzin wcześniej premier Mateusz Morawiecki poinformował, że delegacja polska nie weźmie udziału w opisywanym wydarzeniu. Przedstawiciele opozycji w rozmowie z Wprost.pl komentują ostatnie wypowiedzi izraelskich polityków. Analizują, jaki będą miały wpływ na relacje między Polską a Izraelem.

W poniedziałek 18 lutego 2019 roku premier Czech Andrej Babisz poinformował, że szczyt Grupy Wyszehradzkiej w Izraelu nie odbędzie się. Zamiast tego zaplanowane zostały spotkania dwustronne. Informacje te jako pierwsza przekazała czeska agencja prasowa CTK. Wcześniej premier poinformował, że delegacja polska nie weźmie udziału w wydarzeniu. „Delegacja polska nie pojedzie do Izraela. Nie pojedzie minister Czaputowicz. Podjąłem taką decyzję ponieważ słowa, które padły z ust ministra Kaca są absolutnie niedopuszczalne” – powiedział premier.

twitter

Relacje na linii Polska – Izrael

O relacjach Polski z Izraelem mówił w rozmowie z Wprost.pl Jerzy Meysztowicz (). – Od czasu nieszczęsnej ustawy o IPN-ie relacje z Izraelem bardzo się pogorszyły. Ponieważ zbliżają się wybory w Izraelu część polityków zaostrza retorykę, jeśli chodzi o ocenę wydarzeń podczas II wojny światowej – stwierdził. Meysztowicz dodał również, że pojawia się pytanie, w jaki sposób Polska strona powinna zareagować. – Myślę, że powinniśmy reagować. Natomiast zawsze trzeba wziąć pod uwagę okoliczności, czyli fakt, że omawiana kwestia jest wykorzystywana w wewnętrznych sprawach w Izraelu – stwierdził polityk Nowoczesnej.

Były minister sprawiedliwości Marek Biernacki (PO-KO) został zapytany, czy kryzysu dyplomatycznego na linii Polska – Izrael można było uniknąć. Ocenił również pojawiające się w przestrzeni publicznej kontrowersyjne wypowiedzi. – Oczywiście, że można było uniknąć tego kryzysu. Przede wszystkim trzeba powiedzieć, że jest to wyjątkowo nieuczciwe ze strony polityków izraelskich, że w ramach swojej kampanii wyborczej wygłaszają tego typu hasła, które nas oskarżają o rzeczy niestworzone. Jest to smutne. Jest to też obraźliwe – powiedział polityk. – Chcę zwrócić uwagę, że taka sytuacja nie miała miejsca nigdy w relacjach między Polską a Izraelem. To tylko pokazuje, jak wysoko ceniony jest polski rząd na świecie – dodał Marek Biernacki. Polityk zauważył, że relacje między Polską, a Izraelem są „trudne”, a ostatnie wydarzenia doprowadzą do „pogłębienia pewnego dystansu”.

Odwołany szczyt Grupy Wyszehradzkiej

Jerzy Meysztowicz skomentował także decyzję o odwołaniu szczytu Grupy Wyszehradzkiej, który miał odbyć się w Izraelu. – Zadziałały kanały dyplomatyczne – powiedział polityk. Stwierdził również, że „nie było chyba sensu organizować tego wydarzenia, biorąc pod uwagę to, że miałoby się odbyć bez przedstawiciela Polski”. Zaznaczył także, że „stanowisko Polski było jednoznaczne”. – Trzeba powiedzieć, że tutaj zadziałała solidarność Grupy Wyszehradzkiej, ponieważ Polska uznała ostatnie wypowiedzi (red. izraelskiego polityka) za bardzo nieodpowiednie – skomentował. Jerzy Meysztowicz zauważył, że być może „pobyt Mateusza Morawieckiego w Jerozolimie mógłby doprowadzić do wyjaśnienia i złagodzenia pewnych kwestii spornych na miejscu, w Izraelu”.

Marek Biernacki ocenił kontrowersyjne wypowiedzi polityków izraelskich, nawiązując do konferencji bliskowschodniej. – Podczas konferencji padały słowa, które nigdy, w żadnym wypadku nie powinny paść. (...) Nie dziwię się więc, że do szczytu (red. Grupy Wyszehradzkiej) nie dojdzie. Nikt nie chce uczestniczyć w zdarzeniach, których eskalacja może przybrać różne formy – skomentował polityk.

Ocena polskiej dyplomacji

Marek Biernacki zauważył także, że „zobaczyliśmy, w którym miejscu jesteśmy skoro politycy izraelscy mogą sobie pozwolić na tego typu słowa”. – Tak niskiej pozycji i tak niskiego statusu Polska chyba nie miała nigdy. To jest smutne, ale to powinno wstrząsnąć ekipą rządzącą, która powinna uświadomić sobie, że prowadzona polityka, dzięki której – jak głośno mówiła – cały świat liczy się z Polską, gdzie politycy nie klęczą a stoją, jest w rzeczywistości polityką, gdzie my leżymy i nikt się z nami nie liczy. Nas się traktuje jako chłopca do bicia. Można nas obrażać i nikt się nie boi reakcji Polski. To świadczy o tym, że polityka zagraniczna Polski jest beznadziejna – stwierdził Marek Biernacki.

Marek Biernacki w rozmowie z Wprost.pl powiedział także, jakie kroki powinna podjąć polska dyplomacja w obecnej sytuacji. – Powinna twardo rozmawiać z Izraelem. Powinna wreszcie mieć szerszą perspektywę rozmowy – nie tylko z przedstawicielami naszego największego partnera, jakim jest Ameryka. Jeżeli nie przywrócimy sobie należnej pozycji, jaką jeszcze nie tak dawno mieliśmy w Europie i na świecie, to nikt nas nie będzie szanował. To jest praca długofalowa. Musimy być kategoryczni, twardo i zdecydowanie mówić, że są to całkowicie nieuprawnione oskarżenia, ponieważ nasz naród wycierpiał podczas wojny równie dużo i mocno jak naród żydowski – podsumował Marek Biernacki.

Czytaj też:
Premier Czech: Szczyt Grupy Wyszehradzkiej w Izraelu odwołany