Do wpadki doszło podczas poniedziałkowej transmisji z konferencji prasowej siedmiu posłów Partii Pracy, którzy poinformowali o swoim odejściu. Niecenzuralne słowa padły jeszcze w trakcie oficjalnej części, podczas przemowy jednej z deputowanych. Widzowie stacji BBC Two i BBC News usłyszeli, że Partia Pracy ma „prze***ane”. Nie wiadomo, z czyich ust padł ten niewybredny komentarz.
– Powiem to wprost, pomiędzy tym i brexitem, mamy naprawdę prze***ane. Będzie ogromny podział. Konserwatyści wygrają – mówił niezidentyfikowany mężczyzna, najwyraźniej sprzyjający brytyjskiej Partii Pracy. Odnosił się w ten sposób do decyzji Chuki Umunny, Luciany Berger i pięciu innych deputowanych, którzy postanowili opuścić stronnictwo laburzystów. Jeszcze w trakcie konferencji ten sam głos powtarzał: „to szaleństwo, to szaleństwo”.
Sprawę niecenzuralnego przekazu skomentował rzecznik stacji. – Z powodu błędu, podczas porannej konferencji prasowej nieumyślnie nadaliśmy kilka komentarzy w tle z innego mikrofonu. Przeprosiliśmy na antenie, kiedy tylko zdaliśmy sobie sprawę z naszej pomyłki – zaznaczył. Po stronie kolegów z BBC wstawili się dziennikarze konkurencyjnego „Guardiana”, którzy przypomnieli, że tego typu wpadki mają długą tradycję, także w Wielkiej Brytanii. Nie omieszkali jednak dołączyć do opisywanej sprawy nagrania z przekleństwem.
Czytaj też:
Wpadka z dziećmi eksperta BBC ma ciąg dalszy. Poznaliśmy kulisy hitowego nagrania