Trzeciego dnia watykańskiego szczytu niemiecki duchowny niezwykle szczerze mówił o tym, że przez lata tuszowane były sprawy przestępstw seksualnych, których mieli dopuszczać się duchowni. – Dokumenty, które mogły pokazać te straszne czyny i wskazać nazwiska tych, którzy się ich dopuścili, zostały zniszczone lub nawet nigdy nie powstały – powiedział Marx, arcybiskup Monachium, który reprezentuje na konferencji Kościół z Niemiec. – Przewidziane (przez prawo – red.) procedury i procesy ścigania przestępstw były celowo nieprzestrzegane – dodał.
Marxx podkreślił, że celowo naginano prawo. – Takie praktyki jasno pokazują, że nie przejrzystość jest tym, co niszczy Kościół, ale raczej popełnione nadużycia, brak transparentności albo wręcz tuszowanie spraw – dodał monachijski duchowny.
Kard. Marxx: Nie tylko Niemcy
Jak podkreślają komentatorzy, Marxx jest w Kościele znaczącą postacią. To członek kolegium doradców papieża i jedna z najbardziej wpływowych osób w otoczeniu Franciszka. W trakcie konferencji prasowej arcybiskup Monachium powołał się na raport z 2014 roku, zlecony przez niemiecki Kościół. Jak podkreślił, badanie było „naukowe” i nie zawierało nazwisk konkretnych duchownych, którzy mieliby się dopuszczać wspomnianych praktyce.
– Z badania płyną wnioski, że niektóre dokumenty zostały zmanipulowane bądź nie zawierały tego, co powinny zawierać. To fakt, któremu nie sposób zaprzeczyć – wskazał. – Sądzę, że Niemcy nie są tu odosobnionym przypadkiem – dodał. Wspomniany raport ujawnił, że w samym tylko Kościele niemieckim w latach 1946-2014 oficjalnie zgłoszonych zostało 3 677 przypadków przestępstw seksualnych popełnionych przez księży przeciwko dzieciom.