Spór o Kaszmir wciąż trwa. Indie przeprowadziły nalot po pakistańskiej stronie

Spór o Kaszmir wciąż trwa. Indie przeprowadziły nalot po pakistańskiej stronie

Samolot należący do indyjskich sił powietrznych, zdjęcie ilustracyjne
Samolot należący do indyjskich sił powietrznych, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Facebook / Indian Air Force
Na świecie nie brakuje terytoriów, do których prawa rości sobie kilka państw. Takim regionem jest Kaszmir, który jeszcze kilkadziesiąt lat temu został podzielony pomiędzy Indie i Pakistan. Obie strony pozostają militarnie aktywne, co potwierdzają ostatnie wydarzenia.

Indyjskie władze przekazały, że siły powietrzne przeprowadziły atak na pakistańską stronę Kaszmiru. Celem było islamistyczne ugrupowanie Dżaisz-e-Mohammed (Armia Mahometa), które chce przyłączenia wspomnianych terytoriów do Pakistanu. Atak ukierunkowany głównie na miejscowość Balakot był pierwszym nalotem na część Kaszmiru administrowaną przez sąsiednie państwo od wojny w 1971 roku. Jak podaje BBC, pakistańska armia potwierdziła, że wspomniany atak miał miejsce. Rzecznik sił zbrojnych Asif Ghafoor przekazał na , że indyjskie siły powietrzne naruszyły „linię kontrolną”, czyli de facto granicę oddzielającą obie części Kaszmiru. W kolejnym wpisie dodał, że nalot nie wyrządził żadnych szkód.

twitter

Najlepszą obroną jest atak?

Minister spraw zagranicznych Indii Vijay Gokhale przekazał na konferencji prasowej, że w nalocie zginęła „duża liczba” bojowników, wliczając w to dowódców. Zdaniem polityka, udało się uniknąć ofiar cywilnych. – Wiarygodne doniesienia wywiadowcze wskazywały na to, że Armia Mahometa planuje więcej zamachów samobójczych w Indiach. W obliczu zbliżającego się zagrożenia, uderzenie wyprzedzające stało się absolutnie konieczne – dodał.

twitter

Polityk nawiązał tym samym do ataku, jaki miał miejsce 14 lutego w Pulwama. Wówczas to 46 funkcjonariuszy paramilitarnej jednostki indyjskiej zostało zabitych w najbardziej krwawym ataku, jaki przez ostatnie lata przeprowadzono na terenie Kaszmiru. Za zamach na konwój bezpieczeństwa odpowiada wspomniana Armia Mahometa, chociaż Indie oskarżyły Pakistan o współudział twierdząc, że udziela on schronienia bojownikom. Rząd Imrana Khana nie zgodził się z tymi zarzutami, jednoznacznie odcinając się od działań islamistów.

Czytaj też:
Dziennikarze zatrzymani po wywiadzie z Maduro. Prezydentowi nie spodobały się pytania