Porzucił prestiżową pracę i wyjechał do Afryki. Tak wygląda jego życie wśród setek dzikich zwierząt

Porzucił prestiżową pracę i wyjechał do Afryki. Tak wygląda jego życie wśród setek dzikich zwierząt

Dean Schneider i jego podopieczni
Dean Schneider i jego podopieczni Źródło:Instagram / Dean Schneider
Wielu pracowników korporacji zastanawia się pewnie czasem nad scenariuszem: Rzucić wszystko, wyjechać gdzieś daleko i zacząć żyć na łonie natury. Pewien Szwajcar postanowił taki plan zrealizować, a do tego dorzucił jeszcze jeden element: dzikie zwierzęta.

26-letni Dean Schneider jeszcze rok temu żył zupełnie inaczej. Szwajcar skończył studia i zaczynał karierę jako finansista. Poczuł jednak, że nie to jest jego prawdziwą pasją. Postanowił więc sprzedać to, co ma i wyjechał do Afryki. Swoją przystań znalazł w Hakuna Mipaka, zajmującym 300 hektarów rezerwacie, w którym wolontariusze opiekują się dzikimi zwierzętami, które z różnych powodów nie mogą żyć na wolności.

Społeczność skupiona wokół projektu, którego nazwa w języku suahili oznacza „żadnych ograniczeń”, żyje zgodnie z pięcioma zasadami: wolność, lojalność, szacunek, braterstwo i odwaga. Wolontariusze tworzą lepsze warunki życia dla zwierząt urodzonych w niewoli. Część posiadłości zajmuje teren, na którym swobodnie funkcjonują dzikie zwierzęta niewymagające opieki ludzi. Poprzez projekty filmowe i akcje w mediach społecznościowych Dean Schneider i jego ekipa szerzą wiedzę o naturalnym środowisku i edukują ludzi w zakresie jego ochrony.

Czytaj też:
Mieszane rasy psów. Te zdjęcia podbiją twoje serce!

Galeria:
Dean Schneider i jego miejsce w Afryce