Zamachowiec z Christchurch mordował dla szwedzkiej dziewczynki. Jej rodzice odcinają się od mężczyzny

Zamachowiec z Christchurch mordował dla szwedzkiej dziewczynki. Jej rodzice odcinają się od mężczyzny

Christchurch. Okolica, w której doszło do zamachu
Christchurch. Okolica, w której doszło do zamachu Źródło: Newspix.pl / ABACA
W piątek 15 marca w w Nowej Zelandii uzbrojony w karabin maszynowy zamachowiec zamordował co najmniej 49 osób, a kolejnych kilkadziesiąt ranił. Mężczyzna zamieścił w internecie 74-stronicowy manifest, w którym wychwalał Andresa Breivika i wyrażał swoje ekstremistyczne poglądy.

28-latek, który zaatakował meczety w Christchurch, cały zamach transmitował za pośrednictwem Facebooka i Twittera. Choć władze Nowej Zelandii prosiły, by nie oglądać i nie publikować nagrań z tego zdarzenia, część mediów przekazuje film dalej. W materiale wideo widać, jak zamachowiec do wtóru muzyki przygotowuje się w swoim samochodzie do ataku. Później wkracza z bronią do meczetu i strzela do wszystkich znajdujących się wewnątrz osób, także dzieci.

Napastnik wydał też liczący 74 strony manifest. Odnosił się w nim z podziwem do Andresa Breivika, sprawcy masakry na wyspie Utoya w Norwegii. 28-latek z Christchurch przekonywał w tekście, że do przeprowadzenia zamachu skłonił go atak terrorystyczny przeprowadzony w Szwecji w 2017 roku. Imię ofiary tamtych wydarzeń wymalował nawet na jednym ze swoich karabinów.

11-letnia Ebba, która zginęła w zamachu w Sztokholmie, była jedną z pięciu ofiar śmiertelnych zamachu z 7 kwietnia 2017 roku. Jej rodzice zdecydowanie jednak odcinają się od mężczyzny, który zaatakował w Nowej Zelandii. Wyrazili oburzenie na wieść, że ktoś wykorzystuje ich córkę do swojej propagandy. – Nigdy by mi przez myśl nie przeszło, że ktoś może napisać imię mojego dziecka na karabinie – mówił ojciec Ebby na łamach „Expressen”.

Czytaj też:
Atak na meczety w Christchurch i Linwood. Jednym ze sprawców Australijczyk, „prawicowy ekstremista”
Czytaj też:
Premier Ardern po zamachu: Zostaliśmy wybrani, ponieważ reprezentujemy różnorodność i współczucie

Źródło: Expressen, Wprost.pl