Zamieszki podczas protestu „żółtych kamizelek” we Francji. Splądrowali luksusowe sklepy, podpalili bank

Zamieszki podczas protestu „żółtych kamizelek” we Francji. Splądrowali luksusowe sklepy, podpalili bank

Protest „żółtych kamizelek” w Paryżu 16 marca
Protest „żółtych kamizelek” w Paryżu 16 marca Źródło: Newspix.pl / ABACA
Demonstranci zrabowali i podpalili sklepy i restauracje na słynnej, reprezentacyjnej alei Paryża Champs-Elysees, podczas osiemnastego z rzędu protestu „żółtych kamizelek”. W sieci pojawiają się dramatyczne nagrania, na których widać, jak policja próbuje załagodzić sytuację.

Wśród miejsc, które zostały zrabowane i podpalone, czy w których zostały wybite okna, znalazły się m.in. sklepy z odzieżą – Hugo Boss i Lacoste, ekskluzywna restauracja Fouquet's, popularna wśród polityków i gwiazd, czy sklep z biżuterią Swarovski.

Demonstranci podpalili też bank, który znajdował się na parterze budynku mieszkalnego – całość pochłonęły płomienie. Straż pożarna ewakuowała mieszkańców i ugasiła pożar. Jedenaście osób, w tym dwóch strażaków, doznało lekkich obrażeń. Z budynku w ostatnim momencie udało się uciec matkę z czworgiem dzieci – najmłodszym w wieku 9-miesięcy.

twittertwittertwitter

Na minister spraw wewnętrznych Christophe Castaner oskarżył podpalaczy o to, że „nie są ani demonstrantami, ani twórcami kłopotliwych sytuacji”, ale „mordercami”. Policja podała wczesnym popołudniem, że aresztowane zostały 82 osoby.

Demonstracje „żółtych kamizelek” rozpoczęły się w listopadzie 2018 roku i oprócz obaw związanych z rosnącymi cenami paliw, odzwierciedlały długotrwałe napięcia między między elitą metropolitalną a środowiskami mieszkającymi na wsiach. Protesty szybko zamieniły się w antyrządowy bunt. W ubiegłą sobotę demonstrowało w całej Francji około 28 tysięcy osób.

Czytaj też:
W Warszawie demonstracja. „Wolność ma wszystkie kolory świata”

Galeria:
Zniszczenia po proteście „żółtych kamizelek” w Paryżu