Wyrzucili martwego aligatora do oceanu. To, co stało się później, zdziwiło naukowców

Wyrzucili martwego aligatora do oceanu. To, co stało się później, zdziwiło naukowców

Kadr z nagrania
Kadr z nagrania Źródło: YouTube / LUMCON
O ile naukowcy dokładnie zgłębili wiele zależności związanych z łańcuchem pokarmowym, o tyle w praktyce natura wciąż może ich zaskakiwać. Przekonali się o tym ostatnio badacze, którzy chcieli sprawdzić, co stanie się z ciałem aligatora umieszczonym na dnie oceanu.

Fox News podaje, że doświadczenie przeprowadzili naukowcy z Louisiana Universities Marine Consortium, którzy umieścili trzy martwe aligatory na dnie Zatoki Meksykańskiej. Chcieli tym samym zbadać „rolę tego gatunku w bioróżnorodności i recyklingu węgla na dnach oceanów”. Całość eksperymentu nadzorowano za pomocą wodoodpornych kamer.

Szybko znalazły pożywienie

Nagranie będące kompilacją obrazów oraz wyjaśnień naukowców opublikowano już na . Widać na nim, jak dużych rozmiarów różowe stworzenia oblegają ciało aligatora. Stało się to już kilkadziesiąt godzin po opuszczeniu gada na dno oceanu. Badacze występujący w filmie wyjaśnili, że wspomniane stworzenia to kulanki, czyli gatunek skorupiaka lądowego. – Byłem zaskoczony, że się tam pojawiły. Myślałem, że zajmie im trochę czasu, zanim natrafią na ślady chemiczne, które pozwolą im na zlokalizowanie jedzenia – powiedział jeden z badaczy biorących udział w eksperymencie.

Badacze podkreślają, że przy pomocy takich doświadczeń chcą przeanalizować łańcuchy pokarmowe występujące pod wodą oraz te, które funkcjonowały tysiące lat temu. Ich zdaniem część gatunków żyjących na dnach oceanów mogła w przeszłości żywić się wymarłymi już okazami, takimi jak mozozaury.

Czytaj też:
Naukowcy sklonowali dąb z Rogalina. Zasadzony zostanie młody okaz rozmnożony metodą in vitro

Źródło: Fox News