O niepokojących doniesieniach poinformował południowokoreański dziennik „Dzoson Ilbo”. Jednak według informacji dziennika na razie w kraju nie występują oznaki masowego głodu, a ceny zbóż utrzymują się na stabilnym poziomie. Rząd w Pjongjangu prosił ONZ o pomoc żywnościową już w lutym tego roku. Stopniowo kurczy się też północnokoreańska gospodarka. – Gospodarka Korei Płn. skurczyła się o 3,5 proc. w 2017 roku i o 5 proc. w roku 2018, i najprawdopodobniej będzie się dalej kurczyć w tym roku – powiedział dziennikowi „Dzoson Ilbo” Czo Han Bum z Koreańskiego Instytutu Zjednoczenia Narodowego w Seulu.
Głównym problemem północnokoreańskiej gospodarki są liczne sankcje nałożone na kraj. Świat nie godzi się na ich zniesienie, dopóki Korea nie podda się całkowitej denuklearyzacji.=. Warto przypomnieć, że lutowy szczyt, w którym uczestniczyli Kim Dzong Un i Donald Trump nie przyniósł porozumienia w tej kwestii i nie wiadomo, czy negocjacje w ogóle zostaną wznowione.
Testy nowej broni
Korea Północna poinformowała wczoraj o testach „taktycznej broni” z „potężną głowicą”. To pierwszy raz od czasu drugiego spotkania Kim Dzong Una z Donaldem Trumpem, kiedy reżim chwali się kolejnymi testami broni. Północnokoreańska agencja rządowa KCNA szczędzi szczegółów na temat próby, którą miał obserwować osobiście Kim. Poinformowano jedynie, że test został „przeprowadzony w różnych trybach na różnych celach”. Zdaniem analityków oznacza to, że pocisk może zostać wystrzelony z lądu, morza bądź powietrza.
Sam przywódca reżimu stwierdził tylko, że postępy w produkcji broni „mają ogromne znaczenie dla wzrostu siły uderzenia armii ludowej”. BBC podkreśla, że nie wiadomo, jakiego typu pocisk był testowany, ale prawdopodobnie chodzi o rakietę krótkiego zasięgu. Zdaniem specjalistów, niewielkie są bowiem szanse, by reżim powrócił do prac nad pociskami dalekiego zasięgu zdolnymi zagrozić Stanom Zjednoczonym.
Czytaj też:
Niepokojące wieści z Korei Północnej. Dowodzą tego zdjęcia satelitarne