Alexandria Whitaker z Orlando na Florydzie podczas samobadania wyczuła guzek na jednej z piersi. 24-latka postanowiła pójść do lekarza, aby potwierdził jej diagnozę. Specjalista stwierdził jednak, że Whitaker nie może mieć nowotworu piersi, ponieważ jest za młoda a ponadto w jej rodzinie nie było dotąd żadnego przypadku raka. Kobieta nie zaufała jednak lekarzowi i postanowiła wykonać specjalistyczne badania w innym szpitalu. USG początkowo nie wykazało żadnych zmian w organizmie kobiety, jednak późniejsze wyniki mammografii zaniepokoiły lekarzy. Medyk zlecił wykonanie biopsji, która wykazała za, że Alexandria Whitaker cierpi na nowotwór piersi w pierwszym stadium.
– Przed diagnozą byłam zupełnie beztroska. Żyłam z dnia na dzień i nie przejmowałam się niczym. Diagnoza lekarska zmieniła wszystko. Musiałam zacząć przyjmować leki hormonalne, konieczna była też długa i wyczerpująca chemioterapia. Szczęśliwie byli przy mnie przyjaciele i mój narzeczony – opowiada 24-latka.
Alexandria Whitaker podkreśla, że opowiada swoją historię, ponieważ chce zwiększyć wiedzę na temat chorób wśród młodych osób. – Młodym ludziom wydaje się, że są niezniszczalni, że choroba w żaden sposób ich nie dotknie. Tymczasem jest zupełnie inaczej. Dlatego bardzo was proszę: badajcie się. Mnie udało się wyzdrowieć i teraz naprawdę doceniam każdy dzień swojego życia i chce czerpać z niego pełynmi garściami – dodaje.
Czytaj też:
Bawiła się z psem podczas wakacji. Kilka dni później zmarła
24-latka wygrała z rakiem piersi