Założył się ze znajomymi, że zje gekona. Kilka dni później nie żył

Założył się ze znajomymi, że zje gekona. Kilka dni później nie żył

Gekon, zdj. ilustracyjne
Gekon, zdj. ilustracyjne Źródło: Pixabay / DaKub
O tym, że podejmowanie różnego rodzaju wyzwań może się źle skończyć, nie trzeba nikogo przekonywać. Tym razem jednak chęć zaimponowania znajomym skończyła się tragicznie.

David Dowell z Brisbane w Australii trafił do szpitala z niepokojącymi objawami. Mężczyzna miał opuchliznę na całym ciele, jego mocz miał czarne zabarwienie a w płucach znajdował się płyn. Po przeprowadzeniu wstępnych badań lekarze orzekli, że ma on salmonellę. Jeszcze zanim 34-latek został przyjęty na oddział, skarżył się na silne bóle brzucha. Początkowo mężczyzna zignorował ten fakt myśląc, że jest to skutek wypitego alkoholu. W następnych dniach jego stan znacząco się jednak pogarszał.

Konieczne było przeprowadzenie operacji. Podczas zabiegu mężczyzna zmarł. Jak podają australijskie media, powodem śmierci była poważna niewydolność organów. 34-latek osierocił troje dzieci. Allira Bricknell, wieloletnia partnerka Davida Dowella przyznała, że w akcie zgonu pojawił się zapis o spożyciu gekona. Dzień przed tym, jak mężczyzna zaczął się źle czuć, poszedł na imprezę podczas której zjadł gekona, aby zaimponować swoim znajomym. Warto podkreślić, że gekony to jedne z niewielu zwierząt na świecie mających w jelitach bakterie salmonelli.

Czytaj też:
20-latek nieomal został pogrzebany żywcem. „Ktoś nagle zauważył ruch”

Źródło: News.com.au