Cheerleaderka zakopała w ogrodzie zwłoki noworodka. Chce, aby oczyszczono ją z zarzutów

Cheerleaderka zakopała w ogrodzie zwłoki noworodka. Chce, aby oczyszczono ją z zarzutów

Brooke Skylar Richardson
Brooke Skylar RichardsonŹródło:WARREN COUNTY SHERIFF'S OFFICE
Była cheerleaderka 20-letnia Brooke Skylar Richardson z Ohio, która została oskarżona o zakopanie zwłok dziecka tuż po jego urodzeniu, chce, aby wszystkie zarzuty wobec niej zostały wycofane.

Brooke Skylar Richardon jest oskarżona o morderstwo, mimowolne spowodowanie śmierci, rażące znęcanie się nad zwłokami, manipulowanie dowodami i narażenie dziecka na zagrożenie. Nie przyznaje się do winy.

Sprawa miała swój początek w lipcu 2017 roku, kiedy lekarz Richardson przekazał policji, że mogła ona urodzić martwe dziecko. Służby przeszukały wówczas posiadłość kobiety, na której znaleźli zakopane szczątki noworodka, a następnie aresztowali Skylar pod wieloma zarzutami.

Prokuratorzy twierdzą, że Richardson nie chciała być 18-letnią samotną matką. W ciągu kilku miesięcy po tym, jak dowiedziała się o ciąży, nie poszła na ani jedną wizytę do lekarza. Obrońcy jednak bronią tezy, że dziecko urodziło się martwe.

We wniosku złożonym w sierpniu prawnicy 20-latki domagają się oddalenia wszystkich zarzutów. Wciąż nierozwiązana pozostaje kwestia, czy zwłoki dziecka, przed tym, jak młoda kobieta je zakopała, zostały spalone. Antropolog sądowy początkowo twierdził, że kości były zwęglone. Później jednak zmienił zdanie. Patolog sądowy dr Elizabeth Murray w rozmowie z magazynem „People” przekazała, że niezależnie od tego, czy ciało dziecka zostało spalone, czy nie, wciąż miało ono niewyjaśnione obrażenia jak np. złamanie czaszki.

Czytaj też:
Rafał Zawierucha pokazał zdjęcie ze słynnym raperem. „Co za akcja”

Źródło: People