Walka o jaskinie. Niedźwiedzie jaskiniowe wyginęły przez człowieka?

Walka o jaskinie. Niedźwiedzie jaskiniowe wyginęły przez człowieka?

Niedźwiedź
Niedźwiedź Źródło: Fotolia / Anatoly Tiplyashin
Populacja niedźwiedzi jaskiniowych drastycznie się zmniejszyła 40 tys. lat temu, kiedy w Europie rozprzestrzeniali się ludzie. Możliwe więc, że to nasi przodkowie – choćby zadomawiając się w jaskiniach – przyczynili się do wyginięcia tych zwierząt, sugerują badania przeprowadzone m.in. przez Polaków.

Dziś półkulę północną zamieszkuje niewiele gatunków dużych zwierząt. Nie zawsze tak jednak było. W czasach późnego plejstocenu – do 50 tys. lat temu te obszary ciągle zasiedlane były przez jedne z największych ssaków, jakie chodziły po Ziemi. – To była legendarna megafauna, m.in. mamuty, nosorożce włochate, jelenie olbrzymie, lwy jaskiniowe, hieny, prażubry. Jednak praktycznie nie przetrwały one do holocenu – epoki, która rozpoczęła się po ostatnim zlodowaceniu. Ostatnie 12 tys. lat to właściwie okres bez dużych ssaków. Przetrwały jedynie mniejsze gatunki: żubr, tur czy łoś – mówi w rozmowie z PAP prof. Rafał Kowalczyk, dyrektor Instytutu Biologii Ssaków PAN w Białowieży.

Naukowcy z Europy postanowili m.in. ustalić, jakie było rozmieszczenie dwóch gatunków niedźwiedzi jaskiniowych (Ursus spelaeus i Ursus ingressus) oraz jak przebiegało ich wymieranie. Badacze przeanalizowali mitochondrialne DNA z kości zwierząt z różnych części Europy i wydatowali je, żeby sprawdzić, jak zmieniała się efektywna wielkość ich populacji i jak długo przetrwały w różnych obszarach Europy. Badania te pokazały, że niedźwiedzie jaskiniowe wyginęły ostatecznie między 23 a 24 tys. lat temu. Okazuje się jednak, że trudne czasy zaczęły się dla tych zwierząt znacznie wcześniej. Udało się bowiem ustalić, że niedźwiedzi jaskiniowych zaczęło gwałtownie ubywać już 40 tys. lat temu. Wiadomo też, że zlodowacenia – które występowały wcześniej – na populacji niedźwiedzi nie odbiły się negatywnie.

Nazwa „niedźwiedź jaskiniowy” nie jest przypadkowa

Natomiast akurat 40 tys. lat temu w Europie zaczął się pewien ważny proces – na kontynencie tym zaczął rozprzestrzeniać się człowiek, który (obok obecnego wcześniej w Europie neandertalczyka) zaczął wywierać presję na populacje zwierząt. I być może to zaważyło na tragicznym losie niedźwiedzi jaskiniowych. Badania opisano w "Scientific Reports". – Już wcześniej były przesłanki, by myśleć, że to człowiek mógł się przyczynić do wyginięcia niedźwiedzia jaskiniowego, natomiast teraz udało się nam to potwierdzić większymi badaniami, niż do tej pory – komentuje dr Martyna Molak z Muzeum i Instytutu Zoologii PAN w Warszawie, jedna ze współautorek badania.

Prof. Kowalczyk, również współautor badania, wyjaśnia, że niedźwiedzie jaskiniowe to roślinożerne gatunki niedźwiedzi większe, niż niedźwiedź brunatny. – Ursus spaeleus ważył do 1000 kg. A ingressus był nieco większy" – opisuje. Nazwa "niedźwiedź jaskiniowy" nie jest przypadkowa. Zwierzęta te wykorzystywały jaskinie jako schronienia – nie tylko w czasie snu zimowego, ale przez cały rok. Większość szczątków tych zwierząt znaleziono właśnie w jaskiniach. – Jedna ze znanych już wcześniej hipotez mówi, że ludzie i niedźwiedzie o jaskinie konkurowali. A pewnie nie tylko wypędzali niedźwiedzie z jaskiń, ale i zabijali, aby jaskinie zająć – streszcza dr Molak.

Procesy nie tylko w Europie, ale i w Amerykach czy Australii

Prof. Kowalczyk natomiast uzupełnia, że populacje dużych roślinożerców i drapieżników były osłabiane przez zmiany klimatu i środowiska. Wpływało to na ich rozmieszczenie, zagęszczenia i powodowało fragmentację populacji. -Stawały się przez to bardziej podatne na presję człowieka, który potrafił efektywnie polować i rozwijał techniki łowieckie – mówi biolog. Coraz częściej naukowcy jednak wskazują, że nie jeden czynnik, ale kombinacja zmian klimatu i związanych z nimi zmian środowiskowych oraz presja człowieka spowodowała, że sporo gatunków dużych zwierząt nie dotrwało do holocenu. Prof. Kowalczyk dodaje, że procesy te zachodziły nie tylko w Europie, ale i w Amerykach czy Australii.

W ramach badań, których wyniki opublikowano w "Scientific Reports", przeanalizowano DNA z kopalnych szczątków niedźwiedzi jaskiniowych ze Szwajcarii, Polski, Francji, Hiszpanii, Niemiec, Włoch i Serbii (w sumie ok. 120 próbek). Na ich podstawie przygotowano tzw. drzewo filogenetyczne, pokazujące stopień genetycznego pokrewieństwa między tymi osobnikami. - Dzięki temu byliśmy w stanie oszacować, jak się zmieniała różnorodność genetyczna w różnych okresach i jak populacja zmieniała się w czasie" – tłumaczy dr Molak.

Czytaj też:
Nie żyje popularny muzyk. Został zabity przez niedźwiedzia

Źródło: Nauka w Polsce PAP