Najpierw pili w barze, później gonili samolot po płycie lotniska. Policja zatrzymała dwóch turystów

Najpierw pili w barze, później gonili samolot po płycie lotniska. Policja zatrzymała dwóch turystów

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Źródło:Fotolia / joyt
Komunikaty nadawane na lotnisku wydają się na tyle jasne, że trudno jest z własnej woli przegapić samolot. Ta sztuka udała się jednak dwóm turystom z Wielkiej Brytanii, który czas oczekiwania na podróż umilali sobie piciem w barze. Gdy zorientowali się, że ich maszyna zaczyna kołować, ruszyli w szaleńczą pogoń.

Do zdarzenia, o którym poinformował „The Sun” doszło na lotnisku w Cagliari. To właśnie stamtąd Tony Loi oraz jego ojciec Antonio mieli liniami easyJet odlecieć do Londynu. Po odprawie zasiedli przy jednym z barów, racząc się alkoholem. Czas mijał im tak szybko, że nie zdali sobie sprawy, że obsługa zakończyła już wpuszczanie pasażerów na pokład maszyny. W rozmowie z dziennikarzami podtrzymywali później, że nie słyszeli także komunikatów nadawanych przez głośnik. Gdy zorientowali się, że są spóźnieni, najpierw ruszyli do drzwi, którymi mieli przechodzić inni podróżujący. Było już jednak za późno, a pracownicy portu odmówili przepuszczenia Brytyjczyków. Ci postanowili więc sforsować drzwi siłą, wybiegając na płytę lotniska.

„Komediowa scena”

Swoją wersję zdarzeń przedstawił jeden z turystów. – Zazwyczaj wchodzimy na pokład przy bramce na pierwszym piętrze, więc właśnie tam siedzieliśmy. Ale wszyscy siadali z poziomu 0. Mówili, że nas wzywano, ale żaden z nas niczego nie słyszał – wyjaśnił 40-letni Tony Loi. – Pobiegłem na dół w kierunku samolotu myśląc, że schody prowadzące do samolotu nadal tam są, po czym wyszedłem przez drzwi, które wywołały alarm – dodał.

W pościg za Brytyjczykami ruszyła policja. – Szczerze mówiąc, to myślałem, że policjant zamierza nadać komunikat przez radio i powiedzieć pilotowi samolotu, żeby zrobili wyjątek i nas wpuścili, ale było zupełnie przeciwnie – wyjaśnił Toi. – Otworzyłem złe drzwi, ale nie jestem przestępcą. Chciałem tylko wsiąść do samolotu – dodał.

Turyści zostali zatrzymani i ukarani grzywną w wysokości niemal 2 tys. funtów. – Gdyby to nie było tak głupie, to byłoby nawet śmieszne i wszyscy śmielibyśmy się z tych dwóch idiotów – powiedział oficer policji Mimmo Bari. – Pili w barze na lotnisku i przegapili komunikaty o wpuszczaniu na pokład, a zanim zdali sobie z tego sprawę, bramka została zamknięta. Personel pokładowy nie przepuścił ich, więc po prostu otworzyli drzwi awaryjne siłą i pobiegli za samolotem. To była komediowa scena, ponieważ mieli ze sobą walizki na kółkach – dodał.

Czytaj też:
Start samolotu z ministrem na pokładzie przerwany przez...pszczoły

Źródło: The Sun